W tej sytuacji w początkowej fazie sesji nowojorskich akcjami handlowano ostrożnie i indeksy nie oddalały się za bardzo od poziomu zerowego. Notowania Nike obniżyły się blisko 6 proc., gdyż zamówienia tej firmy okazały się gorsze od przewidywań analityków. Rynek w dół ciągnął też Xilinx, producent półprzewodników, który ujawnił, że w trzecim kwartale jego sprzedaż z powodu słabego popytu będzie gorsza, niż prognozowano. Cena walorów tej firmy spadała 4,7 proc.
Kapitalizacja Walgreen, największej w Stanach sieci drogerii, poszła w górę ponad 8 proc., gdyż jej zysk okazał się wyższy od szacowanego przez specjalistów. Według analityków szwajcarskiego banku UBS indeks Standard & Poor’s 500 po wzroście o 6,3 proc. w tym miesiącu w przyszłym roku może być poddany silnej korekcie. Na wykresie analizy technicznej powstała formacja zwana Omenem Hindenburga sygnalizująca silne ruchy w górę lub w dół. Z kolei inni eksperci uważają, że pozytywnym sygnałem jest odrobienie strat przez S&P500 po upadku banku inwestycyjnego Lehman Brothers i 2011 rok może okazać się lepszy, niż się sądzi.
Notowania na europejskich parkietach były zmienne, ale odchylenia od kreski były na zbliżonym poziomie. Wyróżniała się firma ARM Holdings, notowania podbił zaś Microsoft, który przygotowuje nową wersję Windowsa opartą na jej technologii. Kurs akcji Hermes International poszedł w górę na wieść o zwiększeniu udziałów w tej firmie przez LVMH. Na koniec dnia Stoxx Europe 600 miał na plusie 0,1 proc.
Notowania miedzi były zmienne. Inwestorzy oczekiwali informacji o tempie wzrostu produktu krajowego brutto w USA w trzecim kwartale. Po 13 naszego czasu w Londynie tona metalu taniała 6,5 dolara do 9358 USD, o 17,25 zaś naszego czasu spadek pogłębił się do 16,75 USD. Najwyższa cena miedzi do tego czasu wynosiła 9390 dolarów.
Ropa drożała czwarty dzień, a rynek napędzały spekulacje, że ożywienie gospodarki amerykańskiej zmniejsza rezerwy surowca. O 17.25 naszego czasu zwyżka notowań wynosiła ponad 50 centów.