Dobiegający końca grudzień na parkietach na Wall Street można zaliczyć do bardzo udanych. Od początku miesiąca indeks S&P 500 zyskał ponad 7 proc. Jest to najlepszy grudniowy wynik od 1991 roku. Dla porównania w 2009 roku ten sam indeks zakończył grudzień na jedynie 2 procentowym plusie. W dobiegającym końca miesiącu skala dziennych wzrostów była niewielka, jednak ich systematyczność doprowadziła ostatecznie indeksy na nowe tegoroczne szczyty.
Z kolei grudzień na rynkach azjatyckich nie był już tak bardzo optymistyczny dla wszystkich giełd tego regionu. Dobrze wypadł tokijski indeks Nikkei, który kontynuował listopadowe wzrosty. Jednak trwające od połowy grudnia umocnienie jena wobec dolara może się odbić na negatywnie na spółka-eksporterach, co z kolei może stanowić istotny czynniki prospadkowy w nadchodzących tygodniach. Po drugiej stronie rynku w grudniu znalazła się giełda w Szanghaju. Indeks Shanghai Composite zakończy miesiąc na minusie głównie za sprawą zacieśniania polityki pieniężnej w Chinach.
Grudzień udany dla giełd europejskich, jednak im bliżej końca miesiąca, tym bardziej zaczynało brakować paliwa do dalszych wzrostów. Ostatnie dni miesiąca przyniosły lekką korektę w notowaniach niemieckiego indeksu DAX. Natomiast krajowy WIG20 po zwyżce z pierwszych dniach grudnia głównie za sprawą akcji KGHM przez dalszą część miesiąca konsolidował się wokół poziomu 2760 pkt.
Pierwsze tygodnie Nowego Roku mogą przynieść na światowych giełdach pewne zawirowania. Obserwowane umocnienie franka szwajcarskiego oraz jena, a także drożejące złoto sugerują, że już teraz inwestorzy dyskontują w cenie aktywów uchodzących za bezpieczne nadejście pewnych problemów być i może kolejnej odsłony „kryzysu zadłużenia” w Eurolandzie.
Sporządził: