Wzrosty na rynkach akcji napędzały spekulacje, że bank centralny Chin może dalej łagodzić politykę by stymulować popyt i wzrost gospodarczy. W grudniu znacząco zwolnił tam import.
Atmosferę na parkietach poprawiły też lepsze od oczekiwanych przychody aluminiowego potentata Alcoa, który zainaugurował sezon publikacji wyników kwartalnych przez spółki z indeksu Dow Jones Industrial Average. W pierwszej fazie notowań rosły notowania wszystkich grup branżowych obecnych w S&P500, zaś najbardziej zyskiwały firmy surowcowe, finansowe i przemysłowe.
Wskaźnik Morgan Stanley Cyclical Index obejmujący spółki najbardziej zależne od koniunktury gospodarczej rósł o 2,1 proc. Notowania Caterpillara, największego na świecie producenta maszyn budowlanych rosły prawie 3 proc., zaś Bank of America o ponad 4 proc.
Kilkanaście procent spadała natomiast kapitalizacja firmy jubilerskiej Tiffany, gdyż konsumenci, zwłaszcza w Europie ograniczyli swoje wydatki na biżuterię. Zawiedli też klienci w Azji, a na rynkach zagranicznych ta znana spółka wypracowuje prawie połowę przychodów.
Według Laszlo Birinyi, znanego stratega rynku akcji Standard&Poor's500 w tym roku zwiększy swoją wartość o co najmniej 8 proc. W sierpniu, kiedy notowania leciały na łeb na szyję on zalecał trzymanie walorów i obecnie należy do bardzo wąskiego grona optymistów.