2011 r. był dla Bogdanki jednym ze słabszych, zgodnie z zapowiedziami. Choć lubelska kopalnia nie podaje prognoz wynikowych (wyniki opublikuje w marcu), analitycy szacują jej zysk za 2011 r. na ok. 150 mln zł. W takiej sytuacji coraz częściej słychać spekulacje na temat ewentualnej wypłaty dywidendy.

 

- O tym decydują nasi akcjonariusze. My jako zarząd zgodnie z obowiązującą polityką dywidendową, która jest zapisana w naszym prospekcie emisyjnym z 2009 r., będziemy rekomendowali pozostawienie całego zysku w spółce - powiedział "Parkietowi" Mirosław Taras, prezes Bogdanki. - Przypomnę, że taką politykę deklarowaliśmy w odniesieniu do zysków z lat 2009-2011. Ale przypomnę, że jeśli chodzi o zysk za 2010 r., mimo rekomendacji zarządu wola naszych akcjonariuszy była taka, by wypłacić dywidendę z zysku - dodaje.

 

Zapytany kiedy poznamy założenia nowej polityki dywidendowej prezes odparł, że "zostanie ogłoszona jeszcze w pierwszym kwartale tego roku i jak można się spodziewać, będzie ona niewątpliwie inna od dotychczasowej, skoro dzięki większemu wydobyciu będziemy mieć większe przychody, a więc i większe zyski, a jednocześnie mniejsze nakłady inwestycyjne, bo zakończymy już budowę Pola Stefanów" - powiedział w rozmowie z "Parkietem" Mirosław Taras.