Niemniej jednak, szanse na dalsze zwyżki są bardzo duże. Wszystko za sprawą Banku Centralnego Japonii, który prawdopodobnie zrobi wszystko, co możliwe, aby osiągnąć w ciągu dwóch najbliższych lat cel inflacyjny na 2 proc. Wymaga to ponaddwukrotnego zwiększenia bilansu banku – z obecnych 130 bln do 270 bln JPY na koniec 2014 r.
Bank zapewne będzie inwestował fundusze nie tylko na rynku kapitałowym, ale także, między innymi, w nieruchomości. Program zakupów będzie obejmował prawdopodobnie również rynki poza Azją Wschodnią. Środki, które popłyną silnym strumieniem z BoJ, będą wykorzystywane przez dużych inwestorów instytucjonalnych. To oni za pomocą carry tradingu będą poszukiwać rynków o wyższych stopach zwrotu. Da im to możliwość osiągnięcia zysku zarówno dzięki trafnej inwestycji, jak i ewentualnemu osłabieniu jena. Decyzje dotyczące polityki luzowania monetarnego zapadną prawdopodobnie już w piątek, ale gdyby zdarzenia ułożyły się według powyższego scenariusza, to indeks Nikkei, po pokonaniu lokalnego oporu na poziomie 14631 pkt, ma szanse na wzrost jeszcze przynajmniej o 25 proc.