Notowania indeksu blue chipów powtarzały dziś bardzo częsty w ostatnich tygodniach scenariusz – kupujący wraz ze zbliżaniem się końca sesji opadali z sił. Od początku lutego taki przebieg sesji, czyli zamknięcie sesji poniżej poziomu otwarcia, który na wykresie obrazuje czarna świeczka, miało aż 10 na 14 zakończonych sesji. Na warszawskim parkiecie drożały papiery sześciu spółek. Wzrostom przewodziły papiery PGNIG i CEZ, które zyskiwały po około 1,3 proc. Akcje KGHM i Telekomunikacji Polskiej drożały po 0,84 proc. Stawkę zamykały akcje Polimeksu - Mostostalu, których kurs zniżkował o 2,3 proc. Na około 1,9 - proc. minusie były walory GTC, a 1,6 proc. pod kreską były papiery Lotosu. Inwestorzy, podobnie jak na całym kontynencie wyprzedawali też papiery banków: kurs BRE i Pekao spadał o 1,4 proc., Getin i PKO BP taniały o około 1 proc.

Mimo spadków warszawski parkiet był silniejszy od głównych rynków Starego Kontynentu, na których wyprzedawano papiery pod wpływem zamieszek i niepokojów politycznych rozlewających się na kolejne państwa Bliskiego Wschodu i Północnej Afryki. Londyński FTSE 100 tracił 0,7 proc. i był w okolicach 6038 punktów, paryski CAC 40 i frankfurcki DAX spadały o 1,3proc. do poziomu odpowiednio 4101 i 7334 punktów. Jeszcze większe przeceny mają miejsce na giełdach w Madrycie i Mediolanie, gdzie o 16.20 nad kreską znajdowało się tylko po jednej spółce z grona tworzących główne indeksy. IBEX 35 nurkował o 1,7 proc. do poziomu 10883 punktów, a FTSE MIB pikował aż o 3,2 proc. do poziomu 22317 punktów.

Sporządził:

Zespół GO4X