Wśród najbardziej tracących spółek z blue chips były Kernel (rekomendacja „sprzedaj” od ING), Getin Holding (osłabienie złotego) oraz para PKN i Lotos. Relatywnie dobrze trzymały się walory defensywne, takie jak CEZ czy TP.

Sytuacja na rynkach w ostatnich tygodniach nie zmieniła się w sposób zasadniczy. Nadal tkwimy w średnioterminowym trendzie bocznym, chociaż nastroje inwestorów wskazują, że sytuacja nie rozwija się w dobrą stronę. U nas akcje, szczególnie mniejszych i średnich spółek, tanieją, spadają również ceny obligacji skarbowych państw znajdujących się w złej kondycji finansowej. Za to drożeje złoto. Cena uncji tego kruszcu wzrosła do 1600 USD. Umacnia się również szwajcarski frank. Jest to prawdopodobnie najbardziej wyraźny przejaw obaw inwestorów o dalszy rozwój wydarzeń.

W tym kontekście zaskakujące jest to, że ceny większości surowców ciągle utrzymują się na bardzo wysokich poziomach. Jeśli bowiem globalną gospodarkę czeka teraz zmniejszenie dynamiki wzrostu, to surowce – bardzo wrażliwe na relację popytu i podaży – powinny zacząć już tanieć. A tak się na razie nie dzieje, chociaż warto podkreślić, że poza złotem inne surowce nie pobiły rekordowych poziomów.

Uwagę inwestorów w najbliższych tygodniach mogą przykuwać w dalszym ciągu informacje dotyczące kondycji finansowej państw. Niepokoi powolne tempo rozwiązywania piętrzących się problemów. Nawet w przypadku Grecji inwestorzy nie mają jasnego przekazu, jak może przebiegać dalszy scenariusz wydarzeń. To samo dotyczy co najmniej kilku innych krajów. Niektórzy politycy znaleźli wprawdzie kozła ofiarnego, który ich zdaniem winny jest całemu obecnemu zamieszaniu (agencje ratingowe).?Ale takie ataki na niewiele się?zdadzą, tym bardziej że – po pierwsze – cięcia ratingów są jak najbardziej uzasadnione, po drugie – agencje przespały kryzys w 2008 r. Tak więc teraz mogą dodatkowo czuć się w obowiązku, aby bardziej surowo oceniać emitentów, w tym państwa.

Dla warszawskiej GPW najważniejsze będą rozwój wydarzeń na zewnętrznych rynkach finansowych oraz wyniki finansowe spółek za II kwartał. W tym ostatnim aspekcie niespodzianek nie powinno być wiele. Ogólnie wyniki będą dobre. Najlepiej zaprezentują się spółki, które korzystają z wysokich cen surowców, z KGHM na czele. Dobrze wypadną banki. Najgorzej natomiast przedstawiciele mniejszych i średnich spółek, którzy nie byli w stanie przełożyć wysokich cen surowców na odbiorców, oraz reprezentanci szeroko rozumianej branży budowlanej, którzy z kolei cały czas borykają się ze słabym popytem.