Ot, jeden z prywatnych przedsiębiorców próbujących szczęścia w zdominowanej przez oligarchów węglowej branży nie uwzględniany w lokalnych zestawieniach najbogatszych przedsiębiorców.
Do mediów Wiszniewiecki przebił się w 2010 r., gdy w jednej z kopalni grupy pobito światowy rekord wydobycia, ustanowiony w 1935 r. przez Aleksieja Stachanowa. Najsłynniejszy górnik wszech czasów wyfedrował wówczas 102 tony węgla. Współczesny stachanowiec Siergiej Szemuk przed rokiem wydobył w ciągu zmiany 170?ton, zapracowując na Order Bohatera Ukrainy.
Wiszniewiecki, inżynier górnik z wykształcenia, pierwsze kroki stawiał w biznesie w latach 90. jako dostawca maszyn górniczych do państwowych kopalni. Z czasem zaczął przejmować przeznaczone do zamknięcia kopalnie, po które nie schylali się rozdający karty w branży oligarchowie.
717 mln zł – tyle wart jest pakiet akcji Coal Energy będący w posiadaniu małżeństwa Wiszniewieckich.
Do czołówki ukraińskich przedsiębiorców Wiszniewiecki zapukał m.in. dzięki debiutowi Coal Energy na GPW w 2011 r. Z emisji akcji spółka pozyskała 225 mln zł, które przeznaczyła na wzrost wydobycia. Firma radzi sobie na giełdzie bardzo dobrze, biorąc pod uwagę obecną koniunkturę. Od debiutu jej kapitalizacja wzrosła o niemal 12 proc., do 966 mln zł, m.in. dzięki lepszym wynikom finansowym.