Inwestorzy zaczynali środową sesję w wyśmienitych humorach. Dzień wcześniej sporo zarobili bo indeksy rosły dzięki dobrym wiadomości z niemieckiej gospodarki (zaskakująco dobry odczyt indeksu Ifo) oraz udanej aukcja hiszpańskich obligacji. Swoje pięć groszy do poprawy nastrojów dołożyli też inwestorzy zza oceanu, którzy kupowali akcje w reakcji na dobre dane z rynku nieruchomości.
Dlatego środowa sesja w Europie rozpoczęła się od solidnych zwyżek. W Warszawie WIG zyskiwał na starcie 0,7 proc. a WIG 20 rósł o 0,85 proc. Niemiecki DAX zyskiwał 1,2 proc., francuski CAC 40 rósł o 1,3 proc. a brytyjski FTSE 250 o 0,6 proc.
Kolejne godziny handlu nie były już jednak tak udane. Inwestorzy przestraszyli się informacji o olbrzymim popycie na pożyczki, które w środę bankom komercyjnym zaczął udzielać Europejski Bank Centralny. Wiadomość została zinterpretowana negatywnie bo wskazuje, że kondycja banków może być gorsza niż sądzono. Optymiści twierdzący, że banki skorzystały z okazji do pozyskania tańszego niż na rynku finansowania, byli w mniejszości. Po pieniądze do EBC zgłosiło się aż 523 instytucje, które wnioskowały o 489 mld euro. Analitycy spodziewali się, że będą chciały się zadłużyć na 310 mld euro.
Indeksy europejskie zaczęły w południe tracić na wartości i szybko znalazły się pod kreską. Jednak o ile rynki zachodnioeuropejskie pozostały pod nią aż do zamknięcia o tyle nasza giełda pokazała dziś, że jest od nich mocniejsza. O godz. 17.30 giełda frankfurcka zniżkowała 1,2 proc., paryska 0,9 proc. a londyńska 0,2 proc. Tymczasem na zamknięciu WIG 20 rósł o 0,91 proc. do 2156 pkt. a WIG o 1,15 proc. do 37574 pkt. Na zielono zakończyły też dzień pozostałe indeksy, w tym NCIndex, który dzień wcześniej ustanowił roczne minimum. Obroty na szerokim rynku sięgnęły 680 mln zł. Były zatem o ponad 10 proc. wyższe niż we wtorek.
Dobra postawa rodzimych indeksów to w dużej mierze zasługa blisko 5-proc. wzrostu notowań KGHM, który w środę, niespodziewanie, podniósł prognozę finansową na bieżący rok. Jeszcze lepiej radziły sobie TVN i GTC. Słabo, taniejąc 3 proc., prezentował się Lotos, dla którego skarb państwa nie potrafił znaleźć właściciela. Blisko 2 proc. potaniało też PGNiG bo URE nie zgodziło się na podwyżkę cen gazu. Z mniejszych firm warto wyróżnić 5,8-proc. wzrost notowań Emperii i ponad 9-proc. zmianę notowań Eurocashu (zmiana notowań odbyła się dużych obrotach). Podmioty, po wielu miesiącach przepychanek wreszcie porozumiały się do co sprzedaży dystrybucyjnej spółki Tradis (kupującym był Eurocash).