Od początku grudnia Gant spłacił 190 mln zł kredytów i obligacji, to dzięki pieniądzom ze sprzedaży mieszkań 2011 roku, które zaczęły w tym roku spływać na konto dewelopera.
- Na spłaty obligacji w kolejnych miesiącach zapewniamy środki na bieżąco ze sprzedaży kolejnych – mówi wiceprezes Ganta, Andrzej Szornak. To dobra informacja dla akcjonariuszy Ganta, dla których nadmierne zadłużenie spółki było przysłowiową „solą w oku". Na razie, wszystko idzie zgodnie z zapowiedziami zarządu, który zapewniał, że 2012 rok przyniesie znaczącą poprawę sytuacji finansowej.
Jak zapewniał w rozmowie z „Parkietem" Szornak, spółka spłaci w pierwszej połowie roku wszystkie zapadające obligacje. W tym roku zapadają obligacje Ganta warte około 170 mln zł. Nowe emisje mogą mieć miejsce w drugim półroczu, jeśli będzie taka konieczność, bo w tym roku saldo z wpływów z działalności deweloperskiej powiększonych o środki z nowej emisji obligacji ma wynieść 60 mln zł.