Prezes Makolabu deklaruje w rozmowie z "Parkietem", że zgodnie z polityką dywidendową spółki podzieli się ona zeszłorocznymi zarobkami z akcjonariuszami. – Zamierzamy rekomendować przeznaczenie minimum jednej trzeciej zysku na dywidendę – oświadcza prezes. To oznacza, że właściciele Makolabu mogą otrzymać po ok. 4 grosze na akcję czyli dwa razy więcej niż z zysku za 2010 r. Na parkiecie za walory informatycznej spółki płacono w piątek po 0,95 zł.

 

Makolab, podobnie jak w poprzednich latach, nie zamierza publikować prognozy finansowej na cały rok. Firma prezentuje jednak plany kwartalne. W połowie lutego zapowiadała, że w I kwartale będzie miała 1,8 mln zł przychodów. Na początku marca zweryfikowała jednak tę obietnicę. Twierdzi, że jej obroty w tym okresie, przy założeniu, że średni kurs euro w pierwszych trzech miesiącach roku nie spadnie istotnie poniżej 4,15 zł, sięgną 2,4 mln zł.

 

Podwyżka celu finansowego tłumaczona jest wzrostem sprzedaży eksportowej w szczególności do dotychczasowych klientów z grupy Renault-Nissan. W I kwartale 2011 r. Makolab miał 1,73 mln zł przychodów. – Chcielibyśmy w całym roku utrzymać tempo rozwoju z 2011 r. – zapowiada Zieliński. Nie zdradza żadnych liczb.