Później być może rozpoczęłaby się gra pod ewentualne pozytywne wieści ze szczytu UE zaplanowanego na 28–29 czerwca. Z wcześniejszych prasowych pogłosek wynikało, że na tym szczycie uzgodniona zostanie mapa drogowa do unii fiskalnej. Faktyczne wdrożenie takiej unii oznaczającej przejęcie przez kraje centralne strefy euro przynajmniej częściowej odpowiedzialności za długi krajów peryferyjnych „od zawsze" wskazywane jest jako potencjalnie skuteczny sposób przerwania rozkręcającej się od 2,5 roku spirali kryzysu. I rzeczywiście byłby to świetny sposób wypłoszenia kapitału z niemieckich obligacji skarbowych z powrotem do ryzykownych aktywów. Wydaje się jednak, że nastąpi to – klasycznie – dopiero wtedy, kiedy cały dostępny kapitał w tych niemieckich obligacjach się schowa. Rentowności niemieckich obligacji spadają od 1981 r. Na początku przyszłego roku ich rentowności powinny być już blisko zera. Jeśli wtedy rzeczywiście wizja unii fiskalnej za kilka lat zacznie się materializować, realna stanie się perspektywa „reconvergence plays" na lata 2013–2016 analogicznych do „convergence plays" z lat 1995–1999, czyli gry na ponowne zbieganie się rentowności obligacji w ramach strefy euro. Podczas takich „reconvergence plays" ceny wszelkich ryzykownych aktywów w Europie – w tym i akcji naszych małych spółek – zostałyby zapewne z powrotem wywindowane do szczytów hossy z 2007 roku...

Z punktu widzenia średnioterminowej perspektywy ciekawy sygnał pojawił się na McClellan Summation Index dla NYSE (to jeden ze wskaźników szerokości rynku). Wskaźnik ten spadł na giełdzie nowojorskiej od pierwszej dekady lutego i w drugiej połowie maja i na początku czerwca osiągnął poziomy obserwowane wcześniej jedynie w czerwcu i lipcu 2010 oraz sierpniu i październiku 2011. Zapowiada to w dłuższej kilkumiesięcznej perspektywie okres dobrej koniunktury giełdowej, choć nie jest jasne, czy ostatnie zwyżki nie zostaną skorygowane (co pozwoliłoby na utworzenie na McClellan Summation Index dywergencji podobnej do tej uformowanej w dwu ostatnich minimach wskaźnika).