Wyczekiwanie na jakiekolwiek pozytywne sygnały ze światowej gospodarki mogące zmobilizować kupujących zbiegło się w czasie z sezonem wakacyjnym. Efekty widać choćby w postaci coraz mniejszych obrotów. Wartość wczorajszego handlu nie sięgnęła nawet 500 mln zł.

O ile na rynku dużych spółek ten letni marazm przybiera postać stabilizacji, o tyle w licznym gronie mniejszych firm nie widać końca negatywnych tendencji. Wczoraj gromadzący prawie 200 przedsiębiorstw o małej kapitalizacji indeks WIG-Plus zanotował kolejny spadek. Tym samym pogłębiony został nie tylko lipcowy dołek, ale jednocześnie tegoroczne minimum. Indeks krok po kroku zbliża się do grudniowego minimum bessy. Fala zwyżkowa związana z gwałtowną poprawą nastrojów ze stycznia i lutego br. została już właściwie zrównana z ziemią.

Nie ma co zakładać, że ta niekorzystna tendencja na szerokim rynku zakończy się, jeśli nie dojdzie do pozytywnego przełomu w gospodarce. Wspomniany styczniowo-lutowy zryw kupujących wynikał z mocnego odbicia w górę różnych wskaźników wyprzedzających (PMI, indeks OECD), dającego nadzieje na ożywienie ekonomiczne. Tamto odbicie zostało już jednak dawno przekreślone, a teraz – po tej krótkotrwałej korekcie – mamy do czynienia z kontynuacją spowolnienia. Z jednej strony pewne zależności cykliczne (40-miesięczny cykl Kitchina, cykl dekadowy) sugerują, że z przełomem będziemy mieli do czynienia już w najbliższych miesiącach. Z drugiej, nie bardzo widać na razie potwierdzenie tych nadziei. Przecież kryzys w strefie euro to niejako samonapędzający się mechanizm – recesja i zaciskanie pasa tworzą zaklęty krąg, z którego wciąż nie mogą wydostać się kraje południowe, a co gorsza, skutki tego odczuwają kraje z rdzenia eurolandu, z Niemcami na czele.

Wątpliwości tych nie rozwieją z pewnością jutrzejsze dane o kondycji polskiego przemysłu, które będą miały charakter wtórny względem np. wskaźnika PMI, ale będzie to być może przynajmniej jakaś wskazówka co do przyszłych działań RPP. Wraz z opadaniem tempa wzrostu gospodarczego będzie zbliżał się moment obniżek stóp procentowych.