Na naszej giełdzie, podobnie jak na innych parkietach Starego Kontynentu, dominuje kolor czerwony. Niemiecki DAX traci 0,54 proc., francuski CAC 40 jest 0,49 proc. pod kreską, a włoski FTSE MIB spada aż o ponad 2 proc.
Brakuje impulsu, który dałby bykom argument do przejęcia inicjatywy.
Rozbudzone nadzieje na dodruk pieniądza przez Rezerwę Federalną na razie pozostają bez pokrycia. Natomiast złych informacji nie brakuje – zarówno tych ze sfery makro, jak i poszczególnych spółek. Dziś inwestorów negatywnie zaskoczyła informacja o tym, że Przedsiębiorstwo Napraw Infrastruktury, spółka zależna Budimeksu, złożyła wniosek o ogłoszenie upadłości układowej. Kurs Budimeksu po godz. 14 traci prawie 8 proc.
Mimo iż sporo spółek podało dziś wyniki półrocze, inwestorzy nie są skłonni handlować akcjami. Do tej pory obroty na GPW przekroczyły zaledwie 250 mln zł.
Kiepsko zachowują się m.in. walory Eurocashu. Kurs spada ponad 3 proc. mimo iż wyniki opublikowane przez spółkę były zgodne z konsensusem rynkowym. Należy jednak zauważyć, że akcje ostatnio mocno zdrożały (tylko wczoraj kurs rósł o 5 proc.) i najwyraźniej inwestorzy doszli do wniosku, że nadszedł czas na realizację zysków.