A jednak udało się zakończyć ten tydzień wzrostami indeksów. Na otwarciu dzisiejszej sesji WIG20 spadł o 0,17 proc., a WIG stracił 0,07 proc. W ciągu dnia przecena nieznacznie się pogłębiała. Ostatecznie jednak indeks szerokiego rynku wzrósł o 0,14 proc, a indeks blue chips zakończył dzień 0,22 proc. nad kreską. Nasza giełda w ciągu dnia radziła sobie nieco lepiej niż inne parkiety Starego Kontynentu. Chociaż ostatecznie najważniejsze indeksy też zakończyły piątek wzrostami.
Na rynki napłynęło dziś sporo danych marko. Jednak żadne z nich nie wstrząsnęły inwestorami. Dane dotyczące polskiej gospodarki były zgodne z oczekiwaniami analityków. W lipcu sprzedaż detaliczna wzrosła o 6,9 procent w skali roku, natomiast stopa bezrobocia spadła z 12,4 proc. w czerwcu do 12,3 proc. w lipcu.
Z kolei zza oceanu napłynęły dane o zamówieniach. Okazało się, że zamówienia na dobra trwałe w lipcu wzrosły o 4,2 proc. Analitycy oczekiwali, że wzrost wyniesie ok. 2,4 proc. Zamówienia na dobra trwałe z wykluczeniem środków transportu spadły jednak o 0,4 proc. wobec spadku o 2,2 proc. miesiąc wcześniej. Tutaj analitycy oczekiwali wzrostu o 0,5 proc.
Konferencja po dzisiejszym spotkaniu Angeli Merkel z greckim premierem Antonisem Samarasem nie przyniosła przełomu, a jedynie zapewnienia, że politycy wierzą w strefę euro. Kanclerz Niemiec opowiedziała się za pozostaniem Grecji w strefie euro.
Na dzisiejszej sesji mocno traciły akcje Budimeksu, którego spółka zależna Przedsiębiorstwo Napraw Infrastruktury nieoczekiwanie złożyła wniosek o upadłość układową. Szef Budimeksu powiedział, że w związku z tą sytuacją jego spółka dokona dodatkowych odpisów, które znacząco obniżą wynik grupy.