Sesja na GPW zaczęła się spokojnie, ale - zgodnie z oczekiwaniami - wcale spokojnie się nie zakończyła. Dziś przypadał dzień „trzech wiedźm", więc analitycy ostrzegali przez możliwą, dużą zmiennością rynku. Indeks blue chips wystartował na 0,17-proc. plusie. Przez większość sesji był nad kreską. Ale po godz. 16 zaczął spadać. Ostatecznie dzień zakończył na 0,3-proc. minusie, a wartość indeksu wyniosła 2380,32 pkt.
Natomiast WIG na otwarciu piątkowej sesji wzrósł o 0,17 proc., a na zamknięciu spadł o 0,08 proc. Indeksy mniejszych spółek zakończyły dzień nad kreską.
Bardziej optymistyczni niż na GPW byli inwestorzy na innych parkietach Starego Kontynentu. Tuż przed zamknięciem sesji niemiecki DAX rósł o 0,95 proc., francuski CAC40 był 0,63 proc. nad kreską, a giełda w Hiszpanii rosła aż o ponad 2 proc. Inwestorów do zakupu akcji na tamtejszym parkiecie mogła skłonić informacja, że podobno w nadchodzącym tygodniu może zostać przedstawiony plan pomocy finansowej dla Hiszpanii.
Trudno jest wskazać spółki z grona WIG20, które wyjątkowo pozytywnie wyróżniałyby się podczas dzisiejszej sesji. Natomiast wśród tych mniejszych gwiazd nie brakowało. O ponad 20 proc. drożały akcje Redanu. Była to reakcja na opublikowane przez spółkę dobre wyniki finansowe. Od początku stycznia do końca sierpnia sprzedaż odzieżowej grupy wzrosła o 14 proc. do 265,3 mln zł.
Mocno, bo o ponad 11 proc., rósł też Eko Export na wieść o zapowiedzianym podpisaniu strategicznej umowy z dużym, amerykańskim koncernem. Z kolei notowania Budimeksu wspierała informacja, że prawomocny stał się wyrok Sądu Okręgowego, zgodnie z którym GDDKiA ma zapłacić giełdowej spółce 21,9 mln zł kary z odsetkami ustawowymi. Należy też wspomnieć o Polimeksie, który drożał nawet o 13 proc. na wieść o podpisaniu z wierzycielami aneksu do umowy w sprawie wstrzymania się z egzekucją zobowiązań.