Rentowność benchmarkowych włoskich dziesięcioletnich papierów skarbowych po raz pierwszy od około dwóch lat wynosi mniej niż 4,5 proc., a indeks stawek CDS ważonych wielkością PKB poszczególnych państw strefy euro znajduje się najniżej od ponad roku. Wszystkie przytoczone tendencje dowodzą stopniowego wygasania czynników ryzyka dla rynków akcji, szczególnie istotnych w przypadku indeksów europejskich. Przesadny optymizm byłby błędem – proces wychodzenia europejskiej gospodarki na prostą i sanacji finansów publicznych będzie trudny i czasochłonny, ale jeszcze większym byłoby niedostrzeganie pozytywnych zjawisk. Ich rezultatem jest wzrost siły relatywnej europejskich indeksów, ale także ograniczanie wysokiej na tle Wall Street zmienności notowań na giełdach we Frankfurcie, w Paryżu, a zwłaszcza w Mediolanie. Europejskie indeksy blue chips wciąż cechuje korzystna wycena fundamentalna. Wskaźniki C/WK spółek tworzących średnią Dowa i indeksy CAC 40 i DAX są 15 proc., a FTSE MIB ponad 30 proc. poniżej długoterminowej średniej. Pozwala to sądzić, że siła względna europejskich indeksów nadal będzie rosnąć, co wpisuje się także w historyczne zależności: w ostatnim dziesięcioleciu rajd św. Mikołaja silniejszy był na rynkach europejskich.