Zostaną na nim przedstawione nowe prognozy makro, ale przede wszystkim może rozstrzygnąć się przyszłość polityki pieniężnej po zakończeniu „operation twist". Seria ostatnich „gołębich" wypowiedzi sugeruje, że lukę po wygasającym za kilka tygodni programie wydłużania zapadalności portfela aktywów wypełni rozszerzenie rozpoczętego jesienią programu ilościowego luzowania. J. Bullard, który stoi na czele St. Louis Fed, optuje za wznowieniem skupu obligacji skarbowych. W ostatnim tygodniu za potrzebą kontynuacji luzowania opowiedziało się także pięciu innych przedstawicieli władz monetarnych, lecz tylko jedna osoba z tego grona ma prawo głosu w 2012 r. Kolejna czwórka uzyska je jednak już w styczniu, co sprawia, że ogłoszenie decyzji o kontynuacji łagodzenia jest kwestią czasu. Odsunąć ją może także huragan Sandy, który zarówno inwestorom, jak i decydentom utrudnia ocenę danych makro. Jeszcze łagodniejsza niż dotychczas polityka Fedu i chimeryczna gospodarka to połączenie, które sprawi, że kapitał będzie odpływał z USA. Beneficjentem tego zjawiska będzie m.in. chińska giełda. Tamtejsza gospodarka wychodzi z trwającego blisko dwa lata spowolnienia, a indeks Shanghai Composite jest 20 proc. ponad dnem bessy z 2008 r. W krótkim terminie ogłoszenie decyzji o luzowaniu wywinduje ceny metali szlachetnych.