Historia lubi się powtarzać, bo cała sytuacja z „government shutdown" przypomina tę z przełomu roku. Wtedy także konflikt interesów w amerykańskim Kongresie odcisnął piętno na notowaniach rynkowych – po zamieszaniu porozumienie udało się wypracować w ostatniej chwili. Co ta informacja oznacza dla rynku? Po ostatniej korekcie inwestorzy z Wall Street ponownie zaczną kupować akcje. W perspektywie kilku tygodni niewykluczony jest wzrost indeksu S&P 500 do poziomu ostatnich szczytów, czyli 1730 punktów. Wcześniej większej aktywności podaży należy spodziewać się w przedziale pomiędzy 1690 a 1710 punktów. Większą skłonność inwestorów do ryzyka zdaje się potwierdzać ich odwrót od bezpiecznych aktywów. Za takie uważane jest np. złoto.
Raport kwartalny na temat rynku metali opublikował Morgan Stanley. W przyszłym roku należy spodziewać się dalszej przeceny złota. Średnia cena uncji miałaby spaść w 2014 r. do 1313 USD wobec 1420 USD prognozowanych na ten rok (po dziewięciu miesiącach br. kształtuje się na poziomie 1453 USD). Dodatkową presję na kurs złota wywiera spadające zaangażowanie inwestorów w instrumenty, dla których podstawę wyceny stanowi właśnie ten metal.