Pół godziny po rozpoczęciu notowań indeks największych firm WIG20 znajdował się 0,1 proc. poniżej wczorajszego zamknięcia. Rodzime wskaźniki poruszają się zgodnie z kierunkiem wyznaczonym przez największe europejskie parkiety, gdzie w zdecydowanej większości przypadków dominuje kolor czerwony. Przy czym skala przeceny na giełdach jest ograniczona.
Głowy inwestorów może zaprzątać niepewna sytuacja zadłużonej Grecji. Przedłużające się negocjacje w sprawie wypłaty transzy pomocy dla Aten nie sprzyjają beztroskim zakupom. Póki nie ma porozumienia cały czas jednak jest realne ryzyko negatywnego scenariusza dla rynków, w którym kraj ten opuszcza strefę euro.
Czynnikiem decydującym o kierunku zmian głównych indeksów w kolejnych godzinach handlu będzie postawa graczy na największych rozwiniętych rynkach akcji, choć trzeba mieć na uwadze, że reakcja rodzimego rynku może być ograniczona z uwagi na obserwowany w ostatnim czasie spadek aktywności inwestorów. Spory wpływ na decyzje inwestorów mogą mieć dziś dane napływające z kluczowych gospodarek. Najistotniejsza dla rynków akcji będzie dziś publikacja amerykańskich danych o sprzedaży detalicznej za marzec.
Wtorkowe zmiany indeksów w Warszawie zawdzięczamy przede wszystkim wzmożonej podaży akcji spółek wydobywczych z KGHM na czele, których notowania zniżkują podążając śladem taniejących surowców. Pod kreską notowane są także papiery przedstawicieli sektora energetycznego oraz największych banków. Z największych spółek przecenie skutecznie opierają się jedynie walory Orange i Synthosu.