Powyborcze spadki. To dopiero początek

Poniedziałkowa wyprzedaż akcji banków odbyła się bez głównych graczy zagranicznych. Dlatego kolejne dni mogą pogłębić bankową bessę.

Publikacja: 26.05.2015 06:00

Powyborcze spadki. To dopiero początek

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek Jerzy Dudek

Sądząc po reakcji rynków na wyniki drugiej tury wyborów prezydenckich, inwestorzy uważają, że prezydentura Andrzeja Dudy, który zapowiedział wprowadzenie m.in. podatku od aktywów bankowych i przewalutowanie kredytów we frankach, wywoła kataklizm w polskiej gospodarce.

Jeżeli nie w całej, to na pewno w sektorze bankowym. W poniedziałek to banki ciągnęły w dół całą warszawska giełdę (WIG20 osunął się o ponad 2 proc.).

To wszystko przy ograniczonym udziale inwestorów zagranicznych (dzień bez sesji w Niemczech, Wielkiej Brytanii i USA), co sprawia, że najwięksi spadkowicze – PKO BP, BZ WBK, Pekao, mBank, Millennium, Getin Noble Bank oraz ING Bank Śląski – w kolejnych dniach mogą dalej tracić. Do wyprzedaży akcji kredytodawców swoje trzy grosze dorzucą inwestorzy zagraniczni.

Co łączy te podmioty? Są duże – zapłaciłyby więc największy podatek od aktywów bankowych, jeżeli zostałby on wprowadzony. Niektóre z tych banków udzieliły również kredytów frankowych o znacznej wartości – najbardziej ucierpiałyby na ich ewentualnym przewalutowaniu po kursie z dnia zaciągnięcia.

Dzień prawdy przed nami

– W krótkim terminie spadki mogą się pogłębić – część inwestorów będzie mogła zareagować dopiero we wtorek. Ale nie spodziewałbym się mocnej przeceny. We Francji nie było krachu po wygranej Frontu Narodowego w wyborach do Parlamentu Europejskiego; a Polsce znacznie bliżej do Francji niż np. do Grecji, gdzie jedna decyzja polityków może diametralnie zmienić sytuację kraju – ocenia Adam Łukojć, zarządzający Skarbiec TFI.

– Jednocześnie dla inwestorów o wiele ważniejsze będą wybory parlamentarne. Dlatego trudno liczyć na mocniejsze odbicie banków przed wyborami do Sejmu i Senatu – ostatnia niespodzianka wyborcza prawdopodobnie spowoduje, że część zagranicznych graczy będzie chciała się wstrzymać z decyzjami do kolejnych rozstrzygnięć politycznych– zastrzega zarządzający Skarbca.

Obligacje i złoty spokojnie

Na tle akcji banków nieźle radziły sobie obligacje skarbowe. Rentowność dziesięciolatek wzrosła o 1,95 proc., do 2,88 proc. Pamiętając o skali kwietniowej wyprzedaży na naszym rynku długu, poniedziałkową reakcję trudno nazwać paniczną.

– Wygrana Andrzeja Dudy może być zaskoczeniem dla inwestorów zagranicznych, ale niekoniecznie musi się przełożyć na wyprzedaż polskich obligacji – twierdzi Paweł Kowalski, zarządzający TFI PZU. Również w przypadku obligacji, prawdziwy obraz rynku po wyborach nakreślą inwestorzy zagraniczni w kolejnych dniach. – Na mało płynnym rynku w poniedziałek polskie obligacje staniały o 6 pkt bazowych, a złoty po początkowym osłabieniu wrócił do poziomu zamknięcia z piątku. Na pełną ocenę sytuacji musimy poczekać kilka dni, szczególnie że w poniedziałek rynki zagraniczne nie działają – mówi Kowalski. Ostatecznie to jednak nie Andrzej Duda będzie miał największy wpływ na rentowność polskich papierów dłużnych. – Bez względu na pierwsze reakcje zagranicznych inwestorów średnio- i długoterminowy trend nadal będzie wyznaczać rozwój sytuacji na rynkach globalnych (możliwy Grexit, publikacje danych z USA mające wpływ na decyzje Fedu dotyczące podniesienia stóp procentowych) – konkluduje.

Złoty mimo przejściowych wahań praktycznie nie odczuł wyborów prezydenckich. – Prezydent w Polsce nie wpływa bezpośrednio na politykę fiskalną, a zmiany w polityce monetarnej będą widoczne dopiero w 2016 r. po nominacjach do RPP. W związku z tym reakcja jest bardziej emocjonalna niż uzasadniona możliwą zmianą polityki w najbliższym czasie – podkreśla Arkadiusz Trzciołek, analityk XTB. – Czynnikiem ryzyka, który należy obserwować, będzie reakcja inwestorów zagranicznych – odpływ kapitału z Polski mógłby się okazać niebezpieczny dla złotego. Na razie jednak nie mamy do czynienia z taką sytuacją.

[email protected]

Giełda
WIG20 z nowym rekordem hossy
Giełda
WIG20 znów otarł się o szczyt hossy
Giełda
Temat ceł nie porusza inwestorów, ale grozi spółkom
Giełda
WIG20 wraca do wzrostów
Giełda
Kolejny Dzień Wyzwolenia przełożony na sierpień
Giełda
Czekając na umowy handlowe