Oczekiwania, że Grecja porozumie się z wierzycielami, przyczyniły się do silnych zwyżek na europejskich giełdach w trakcie poniedziałkowej sesji. Czy rzeczywiście możemy się spodziewać przełomu?
Plotki dotyczące przełomu w negocjacjach pojawiają się od kilku tygodni, a często zdarza się również, że komunikaty wysyłane przez grecki rząd nie mają podstaw w rzeczywistości. To po prostu część taktyki w negocjacjach, w których Grecja chce ugrać dla siebie jak najwięcej. Nikomu jednak nie powinno zależeć na Grexicie, gdyż straciłyby na nim zarówno Grecja, jak i Europa. Bazowy scenariusz przewiduje więc, że zostanie zawarte tymczasowe porozumienie ratujące Grecję przed bankructwem, a w ciągu trzech lub sześciu miesięcy obie strony znów zasiądą do stołu rokowań.
Jak zareagują rynki, gdy dojdzie do takiego porozumienia? Czy będziemy mieli do czynienia z dalszym ciągiem euforii?
Gdy informacje o przełomie się potwierdzą, będzie to sygnał do zwyżek np. w Niemczech. Przez ostatni miesiąc indeks DAX tracił, a papiery blue chips zostały przecenione bardziej niż akcje na szerszym rynku. Odsunięcie greckiego problemu da więc impuls do zakupów.
Czy na takiej poprawie nastrojów skorzysta również polska giełda? W poniedziałek zwyżki na niej były mniejsze niż na rynku niemieckim czy francuskim. Czyżby w przypadku Polski większą rolę odgrywały czynniki krajowe?