Start dzisiejszej sesji przypomina sytuację z 24 sierpnia. Notowania WIG20 rozpoczęły się dużą luką spadkową i kurs ponownie zaatakował poziom 2014 pkt. Przyczyną tak słabego początku są spadki na giełdach w USA i Azji. Indeks S&P500 i Nasdaq straciły odpowiednio 2,6 proc. i 2,9 proc., a Nikkei225 i Hang Seng 4,05 proc. i 3,2 proc. Kiepskie nastroje na Dalekim Wschodzi to pokłosie rosnących obaw o kondycję chińskiej gospodarki po ostatnich słabych danych o tamtejszym PMI oraz gorszych od oczekiwań wynikach spółek giełdowych.
Dziś na warszawskiej giełdzie będzie prawdopodobnie toczyć się walka o utrzymanie przez WIG20 psychologicznej bariery 2000 pkt.
Przypomnijmy, że poniżej tego poziomu indeks nie był od 2009 r. Niestety, ale dzisiejszy atak na 2014 pkt oznacza kontynuację trwającego od maja trendu spadkowego, co wraz z negatywnymi sygnałami na MACD, Parabolic i ADX nie napawa optymizmem. Zwłaszcza, że ponad 1-proc. spadki notowały na starcie sesji również indeksy we Francji, Rosji, Czechach i Wielkiej Brytanii.
W kalendarium makroekonomicznym nie ma dziś na tyle istotnych danych, które mogłyby silnie wpływać na nastroje inwestorów. O godz. 16.000 poznamy wartość amerykańskiego indeksu zaufania konsumentów Conference Board.