Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Sobiesław Kozłowski, makler, koordynator ds. analiz giełdowych Raiffeisen Brokers
Wsparcie na 1450 pkt ma mniejsze znaczenie niż opór na 4000 pkt czy 5000 pkt. Ponadto zejście WIG20 poniżej 2000 pkt oznaczałoby cofnięcie się o sześć lat – do połowy 2009 r., czyli poziomów bliskich upadkowi Lehman Brothers.
Oczywiście im większy strach, tym bardziej emocjonalne decyzje. Ten swoisty katharsis poprzez przechodzenie akcji ze słabszych rąk do silniejszych musi mieć argumenty. Nieprzyjemne oczyszczanie rynku trwa również za pomocą fundamentalnych argumentów, jak perspektywa spadku rentowności banków czy też łączenia nierentownych kopalń z dochodową energetyką. Również na poziomie globalnym wyższe stopy zwrotu przynosiły inwestycje związane z rynkami rozwiniętymi (akcje czy obligacje), natomiast częściej ujemne stopy zwrotu dotyczyły aktywów związanych z rynkami rozwijającymi się (akcje czy surowce). Uwiarygodnieniem tego spostrzeżenia jest pokrywanie się dynamiki zmiany WIG i MSCI dla rynków rozwijających się.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Podsumowując maj, niektórzy mogą się czuć lekko zaskoczeni. Nasz krajowy rynek akcji, który wcześniej emanował siłą, stanął w miejscu.
Europejski rynek notował dziś mieszaną sesję. Główne indeksy pozostały na lekkim plusie z wyjątkiem francuskiego CAC40, który stracił dziś ok. 0,2%. Szwajcarski SMI przewodził wzrostom na głównych rynkach na Starym Kontynencie zyskując ok. 0,2%, podobnie jak niemiecki DAX. Brytyjski FTSE 100 zakończył sesję w okolicach 0,1% wzrostu.
Notowania czwartkowe na rynku warszawskim skończyły się spadkami głównych indeksów. WIG20 stracił 1,26 procent przy 1,88 miliarda złotych obrotu, gdy indeks szerokiego rynki WIG20 oddał 1,14 procent z licznikiem obrotu pokazującym przeszło 2,16 miliarda złotych.
Podaż znów dały o sobie znać. WIG20 był w czwartek najsłabszym indeksem na Starym Kontynencie. Ostatecznie zamknął notowania 1,3 proc.na minusie.
WIG20 w pierwszych godzinach handlu zyskiwał na wartości. Wydarzeniem pierwszej części czwartkowych notowań jest jednak nowy historyczny szczyt niemieckiego indeksu DAX.
Dzisiejsza sesja na Wall Street jest zdefiniowana przez relatywnie niską zmienność i dużą rezerwę inwestorów, którzy trawią szereg niespodziewanie słabych odczytów danych makroekonomiczny.