To właśnie na nich koncentruje się przede wszystkim uwaga inwestorów. Na GPW można jednak znaleźć również inne kontrakty indeksowe. Inwestorzy mogą handlować futures nie tylko na WIG20, ale również na mWIG40.
Popularność rośnie...
Kontraktami na indeks średnich firm na naszym rynku można handlować od 2002 r. Niestety, od początku instrumenty te miały pod górkę. W debiutanckim roku na giełdzie wolumen obrotu nimi wyniósł niecałe 7,7 tys. sztuk. Kolejne lata pokazały, że nie była to tylko wina wieku młodzieńczego. W najgorszym, 2006, roku wolumen obrotu wyniósł zaledwie 1,66 tys. sztuk.
Na szczęście później było już lepiej. W 2007 r. wolumen osiągnął poziom 16,6 tys. sztuk. Prawdziwy wzrost zainteresowania kontraktami na mWIG40 można było jednak zauważyć dopiero w ostatnich latach. W 2013 r. wolumen obrotu wyniósł 81,5 tys. sztuk. W 2014 r. było to już 120,8 tys. W tym roku od stycznia do listopada udało się osiągnąć poziom 106,8 tys. sztuk.
...ale wciąż nie zadowala
Dlaczego właśnie w ostatnich latach na rynku futures na indeks średnich firm dało się zauważyć większy ruch? Przede wszystkim mWIG40 w tym okresie charakteryzował się większą zmiennością niż WIG20. Tym samym część miłośników rynku terminowego w poszukiwaniu zarobku przerzuciła się z kontraktów na WIG20 na futures na mWIG40. Inna sprawa, że warunki handlu głównym instrumentem pochodnym na naszym rynku uległy zmianie. Zmiana mnożnika dla kontraktów na WIG20 z 10 na 20 zł sprawiła, że część graczy postanowiła odejść z tego rynku.
Niestety, nawet ostatni wzrost zainteresowania futures na mWIG40 nie jest w stanie odmienić smutnego oblicza tego rynku. Instrumenty te odpowiadają tylko za niecałe 2 proc. całkowitego wolumenu kontraktami indeksowymi. Wielu ekspertów wciąż podkreśla, że tak niskie zainteresowanie nimi jest największą zagadką naszego rynku. Bez zbudowania odpowiedniej płynności nie ma mowy, aby pochodne te podbiły serca inwestorów. Spready często są tak wysokie, że profesjonalnym graczom nie opłaca się otwierać pozycji. Pozostaje mieć nadzieję, że GPW udało się przyciągnąć do tego instrumentu nowych animatorów, którzy poprawią płynność.