Rynek oczekuje cięcia stopy depozytowej o 10 pkt bazowych i rozszerzenia miesięcznych zakupów o 10–20 mld euro. Zdaniem analityków większe poluzowanie polityki monetarnej powinno się przełożyć na zwyżki cen akcji.

Pozytywne zaskoczenie ze strony EBC wspierałoby scenariusz wzrostowy również na warszawskim parkiecie. WIG20 cały czas porusza się w wąskim kanale wzrostowym. Jego dolna granica, stanowiąca najbliższe istotne wsparcie, znajduje się na poziomie 1830 pkt. Sforsowanie tego pułapu będzie sygnałem sprzedaży o potencjale spadku do 1800–1790 pkt, gdzie znajduje się obecnie 50-sesyjna średnia krocząca. We wzrostowym scenariuszu, zakładającym kontynuację ruchu w obrębie kanału, najbliższym oporem jest 1900 pkt. Jest to poziom ostatniego istotnego lokalnego szczytu w trendzie spadkowym. Jego pokonanie będzie oznaczać przerwanie sekwencji coraz niższych ekstremów, co z punktu widzenia zasad price action będzie sygnałem do zmiany trendu na wzrostowy. Próby ataku na 1900 pkt z początku tygodnia skończyły się podejściem do 1895 pkt. W środę natomiast WIG20 wahał się przez cały dzień w wąskim paśmie zmian 1879–1864 pkt.

Obroty były niewielkie (na 30 minut przed końcem sesji nie przekroczyły 0,5 mld zł), a na tle Europy Zachodniej wypadaliśmy blado (CAC40 zyskiwał 0,9 proc., a DAX 0,5 proc.). W portfelu blue chips największym ciężarem były Energa, PGE i BZ WBK. Akcje całej trójki traciły po południu po ponad 2 proc. Honoru byków broniły natomiast LPP, PGNiG, mBank i Synthos, których papiery drożały o ponad 1 proc. Na szerokim rynku silne zwyżki notowały Alma Market, Seco Group oraz Mostostal Zabrze. Z kolei silne spadki dotknęły Hawe, Pozbud i ING BSK.

Kursy akcji trzech spółek znalazły się na rocznym maksimum (Echo Investment, Inpro, Vindexus), a dwóch na rocznym minimum (Newag, Redwood).

[email protected]