- Przełamanie poziomu 2000 punktów na WIG20 nie będzie łatwą sprawą, zwłaszcza, że indeks pokonał krótkoterminową linię trendu wzrostowego, co zostało potwierdzone przez wskazania sprzedaży na większości wskaźników i oscylatorów AT i lekką falą dystrybucji akcji w rynek (wskaźnik Akumulacja / Dystrybucja). Potrzebne jest pewne wychłodzenie wskaźników – mówi „Parkietowi" Krzysztof Borowski, profesor SGH, pasjonat analizy technicznej. Ekspert liczy jednak na pozytywny scenariusz.

- WIG20 może spróbować powrócić do poziomów 2100-2200 w drugiej połowie maja lub w czerwcu, ale dopiero po korekcie technicznej ostatniej fali spadkowej.  Możemy obserwować falę wzrostową pod mniejszym kątem nachylenia do osi czasu niż ta z początku roku – wyjaśnia.

Optymistą jest również Piotr Kaźmierkiewicz, analityk CDM Pekao.

- Z technicznego punktu widzenia, kwiecień prawdopodobnie można spisać na straty. Krótkoterminowo oczekiwałbym spadku WIG20, co najmniej w okolice 1870 pkt, gdzie przebiega 50-sesyjna krocząca. Następnie powinniśmy zobaczyć kolejną impuls wzrostowy, który w końcówce maja wyniesie WIG20 w okolice 2100 punktów – mówi „Parkietowi" analityk CDM Pekao.