Analiza techniczna WIG
Uspokojenie. Tak pokrótce podsumować można zachowanie polskiego rynku reprezentowanego przez indeks WIG w minionym tygodniu i do tych samych wniosków prowadzi analiza wykresu. Kosmetycznych rozmiarów świeca plasująca się po środku zarysowanego wcześniej obszaru zmienności pozbawiona jest znaczenia prognostycznego. Jedynym pozytywem jest brak retestu dołka, natomiast w dalszym ciągu to zbyt mało by móc mówić o wyznaczeniu docelowego kierunku. Obraz techniczny pozostaje czytelny i póki nie dojdzie do przełamania oporu na 46 827 pkt. albo wsparcia na 42 813 pkt., póty implikacje sygnalne wynikające z poruszania się wewnątrz tego obszaru pozostaną znikome. Również obraz wskaźników nie jest jednoznaczny, choć generalnie stanowi wsparcie dla podaży. Uwagę zwraca wtórny sygnał sprzedaży widoczny na MACD oraz naruszenie linii trendu spadkowego przez RSI. Docelowe wsparcie, tj. to w postaci styczniowego dołka, ulokowane jest na poziomie 41 747 pkt., a jego przebicie stanowić będzie czytelny sygnał do zainicjowania kolejnej fali spadkowej na GPW.
Piotr Kuczyński, DI Xelion
Wall Street w czwartek dobrze zakończyła półrocze, ale potrzebowała nowego impulsu, żeby zaatakować poziom rekordu wszech czasów.
Nie bardzo można było się takiego impulsu dopatrzyć, a poza tym Dzień Niepodległości (poniedziałek 4.07) powodował, że piątek był dniem przed dłuższym weekendem, co mogło obniżać aktywność inwestorów i prowadzić do nijakiego zakończenia sesji
W USA, podobnie jak w Europie i w Chinach (tam odczyt by słaby) opublikowany został ostateczny odczyt indeksu PMI dla przemysłu. Wyniósł 51,3 pkt. (oczekiwano 51,4 pkt.). W Stanach opublikowany został również indeks ISM dla przemysłu - wyniósł 53,2 pkt. (oczekiwano wzrostu z 51,3 na 51,4 pkt.). Wydatki na inwestycje budowlane w maju nieoczekiwanie spadły (0,8% m/m).
Wall Street wydawała się od początku sesji zachowywać klasycznie – tak jak powinna się zachowywać przed długim weekendem i tuz pod rekordowymi poziomami. Indeksy rozpoczęły dzień zwyżką, ale szybko zaczęły się osuwać. Na godzinę przed końcem sesji indeks S&P 500 dotkną poziomu neutralnego i odskoczył jak oparzony. Pomagał bykom znaczny wzrost ceny ropy w końcówce sesji na tym surowcu. Zakończenie sesji niewielką zwyżką indeksu S&P 500 (0,18%) zbliża indeks do poziomu rekordu wszech czasów.