Analiza techniczna WIG
Czwartkowa akcja popytu tylko w nieznacznym stopniu poprawia ogólną sytuację techniczną na indeksie szerokiego rynku. Zwyżka o 1,2% przełożyła się na wykreślenie białej świeczki, której pozytywna wymowa zasadniczo ogranicza się do przejęcia inicjatywy po trzech dniach dominacji podaży, co może na oddalić perspektywę pogłębienia fali spadkowej. Niemniej, szerszy kontekst układ kresek pozostaje negatywny; na indeksie panuje klarowny trend spadkowy, który biorąc pod uwagę aspiracje sygnalizowane przez pro-podażowe wskazania średnioterminowego ADX może jeszcze wsytawić na szwank czerwcowe minima. Czulsze oscylatory sugerują możliwość wzrostowej korekty ale poprawa sytuacji będzie możliwa dopiero w momencie wyjścia powyżej loklanych max z zeszłego tygodnia. Po drodze zakres węższej luki, następnie spora przestrzeń luki bessy sprzed dwóch tygodni.
Piotr Kuczyński, DI Xelion
Wall Street w czwartek miała przed sesją wsparcie w dobrych nastrojach panujących na europejskich giełdach, chociaż jak myślę wszyscy gracze wiedzieli, że było to po prostu realizowanie części zysków z krótkich pozycji.
Jak zwykle w czwartek, w USA opublikowany został tygodniowy raport z rynku pracy. Złożono 254 tys. nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (oczekiwano 270 tys.). Średnia 4. tygodniowa dla tych danych spadła. ADP opublikował swój raport o zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym w czerwcu. Dowiedzieliśmy się, że zatrudnienie wzrosło o 172 tys. (oczekiwano 159 tys.). Oba zestawy sygnalizowały poprawę na rynku pracy.
Na rynku ropy ważny miał być raport o tygodniowej zmianie zapasów paliw (z powodu poniedziałkowego święta przełożony ze środy na czwartek). Zapasy spadły, ale mówiono, że mniej niż tak naprawdę na początku sezonu urlopowego oczekiwano. Cena baryłki ruszyła na południe, a dzieła zniszczenia dokonali technicy. Pokonanie poziomu 46 USD było jednocześnie wyłamaniem dołem z formacji trójkąta, czyli dodatkowym sygnałem sprzedaży. Pierwotnym było wtorkowe opuszczenie 8. miesięcznego kanału trendu wzrostowego. Ropa staniała o blisko sześć procent.
I właśnie zachowanie rynku ropy nie pozwoliło Wall Street na kontynuowanie zbliżania się do poziomu rekordu wszech czasów. Indeksy rozpoczęły sesję od wzrostu, ale po publikacji raportu o zapasach ropy i paliw, kiedy cena ropy zanurkowała, zanurkowały też indeksy giełdowe pociągnięte w dół przez spółki sektora paliwowego.