CDM Pekao
Początek kolejnego tygodnia na rynkach akcji był bardzo udany, wczoraj we wszystkich regionach dominował popyt, w efekcie czego wzrosty cen akcji i wartości indeksów giełdowych były powszechne. Co prawda zmiany głównych indeksów giełdowych na świecie były mieszane, to giełdy zniżkujące były pojedynczymi wyjątkami, a skala spadków była niewielka. Sygnał do wzrostów cen akcji dał japoński jen, który przyspieszył spadki i wczoraj silnie się osłabił do wszystkich pozostałych walut. Spadek JPY był pośrednio wynikiem zwycięstwa rządzącej partii w niedzielnych wyborach do izby wyższej parlamentu i oczekiwań na zwiększenie przez rząd premiera Shinzo Abe fiskalnej stymulacji japońskiej gospodarki. W efekcie indeks giełdy tokijskiej NIKKEI225 wzrósł wczoraj o blisko 4% i był to najsilniejszy wzrost spośród wszystkich dużych rynków akcji. Po wzrostach w Azji w Europie również nastroje były optymistyczne, niemalże wszystkie giełdy naszego kontynentu otworzyły się na plusach i potem kontynuowały wzrosty, spadki były nieliczne i dotyczyły rynków, małych peryferyjnych. Poza JPY również USD i EUR kontynuowały spadki, chociaż nie tak silne i powszechne jak jen. W efekcie osłabienia USD, nastąpiło ożywienie na rynku surowców, towarów i metali, co pośrednio wpływało pozytywnie na ceny firm surowcowych, wydobywczych. Na rynku rządowego długu dominowały spadki cen i wzrosty rentowności, co wskazywało na dosyć intensywną alokację kapitałów z rynku długu na rynek akcji i surowców. Zakończenie dnia na rynkach akcji było pozytywne rynki akcji USA zwyżkowały, a indeks S&P500 ustanowił nowy historyczny rekord.
Piotr Neidek, DM mBank
Nowe roczne szczyty utworzone przez S&P500 zostały wczoraj potwierdzone przez DJIA co należy odczytać jako popytowy sygnał dla rynków akcyjnych. Wprawdzie brakuje jeszcze pokonania zeszłorocznych majowych ekstremów, to jednak indeks blue chipów oddalił ryzyko podwójnego szczytu zachęcając tym samym do dalszego kupna akcji. Liderem wczorajszej sesji w USA był benchmark szerokiego rynku, któremu udało się pokonać dotychczasowe historyczne szczyty umacniając tym samym układ hossy panujący na Wall Street.
Piotr Kuczyński, DI Xelion
W USA poniedziałkowe kalendarium było praktycznie puste. Wydawałoby się więc, że to jest dzień bez istotnych wydarzeń, ale to nie byłaby prawda. Po sesji raport kwartalny miała publikować Alcoa, co rozpoczyna sezon publikacji raportów kwartalnych przez amerykańskie spółki (najczęściej pomagający obozowi byków). Sama Alcoa nie ma wielkiego znaczenie dla szerokiego rynku.
Z wydarzeń zagranicznych ważne było to, że Liberalna Demokratyczna Partia premiera Shinzo Abe wygrała w Japonii wybory zdobywając ponad 2/3 miejsc w parlamencie, co może jesienią doprowadzić do zwiększenia pomocy rządu dla gospodarki. To doprowadziło do euforii na azjatyckich rynkach i pomagało europejskim bykom.
Wall Street miała w poniedziałek tylko jedno zadanie – ustanowić nowy rekord na indeksie S&P 500. Zostawały do niego około trzy punkty, co musiało drażnić obóz byków. Pomoc z Azji i z Europy w tej sytuacji też się przydała, więc rekordowy poziom został przełamany, a może raczej naruszony, bo wzrost o 0,34% trudno nazwać przekonywującym.