Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jacek Mysior
Podobnie sytuacja wyglądała na dużych europejskich giełdach z tą różnicą, że w drugiej części dnia ożywili się tam kupujący, wyciągając na wielu z tych rynków główne indeksy nad kreskę. Inwestorzy w Warszawie nie mieli tyle szczęścia.
Notowania na GPW przebiegały w prawdziwie wakacyjnej atmosferze. Główne indeksy poruszały się przez całą sesję w wąskim przedziale wahań, co po części było efektem małej liczby istotnych danych makro, które mogłyby wpłynąć na losy sesji. Większego wrażenia nie zrobiły opublikowane chwilę po rozpoczęciu notowań w Europie wskaźniki PMI obrazujące koniunkturę w przemyśle w największych europejskich gospodarkach. Wypadły one lepiej od oczekiwań analityków, a wyhamowanie koniunktury potwierdziły jedynie dane z Wielkiej Brytanii, co jednak nie było zaskoczeniem, biorąc pod uwagę decyzję Brytyjczyków o Brexicie.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W tym tygodniu w środę przypadał dzień, w którym miało wygasnąć 90 dniowe wstrzymanie się z cłami wzajemnymi Stanów Zjednoczonych.
Początek tygodnia na parkiecie w Warszawie przyniósł nieznaczny spadek głównego indeksu, WIG20, o 0,11%, do poziomu 2861 pkt. mWIG40 podbił o 0,17%, podczas gdy sWIG80 zanotował lekką korektę o 0,67%. Obroty na szerokim rynku wyniosły niecałe 1,2 mld złotych.
Poniedziałek na GPW stał pod znakiem niewielkiej zmienności. Inwestorzy patrzą przede wszystkim na Stany Zjednoczone i temat wojny handlowej.
Indeksy na GPW poniedziałkową sesję zaczęły od cofnięcia. Inwestorzy czekają na konkrety w sprawie ceł.
Czy stare giełdowe powiedzenie, że „niedźwiedzie skaczą z okna, a byki wchodzą po schodach”, wciąż ma zastosowanie?
Co prawda WIG20 zakończył piątkową sesję na minusie, ale cały tydzień i tak można zapisać do udanych. Prawdziwe emocje dopiero jednak są przed nami.