Środa na warszawskim rynku akcji zapowiadała się spadkowo. WIG20 miał bowiem za sobą serię sześciu wzrostowych sesji z rzędu, a więc cofnięcie byłoby całkiem naturalną reakcję inwestorów. Początek sesji był neutralny. WIG20 rósł o 0,05 proc. do 1786 pkt., a mWIG40 i sWIG80 zyskiwały po 0,2 proc. W kolejnych godzinach handlu to sprzedający przejęli inicjatywę, wzorując się na rynkach zachodniej Europy. DAX spadał bowiem w środowe popołudnie o 1 proc., a CAC40 o 0,75 proc. Indeks WIG20 w najgorszym momencie spadał do 1771 pkt, a mWIG40 i sWIG80 odpowiednio do 4062 pkt oraz 14 274 pkt. Nastrojów nie poprawiły też popołudniowe dane makro ze Stanów Zjednoczonych. Wstępny PMI dla usług wyniósł 54,8 pkt i był wyższy od prognoz, a sprzedaż nowych domów, choć niższa od oczekiwań, to jednak okazała się znacznie lepsza niż w sierpniu. A im lepsze dane z USA, tym inwestorzy bardziej utwierdzają się w przekonaniu, że w grudniu Fed podwyższy stopy procentowe.
Ostatecznie WIG20 spadł w środę o 0,3 proc. do 1779 pkt i przerwał dobrą passę. Układ techniczny, przynajmniej z krótkoterminowej perspektywy, pozostaje jednak optymistyczny. Dzięki poniedziałkowej zwyżce o 1,7 proc., WIG20 wybił się długą białą świecą z krótkoterminowej konsolidacji, której górną granicę wyznaczał lokalny szczyt 1776 pkt. W środę udało się obronić ten ostatni poziom, więc byki nadal mają otwartą drogę do 1800 pkt, a następnie 1818 pkt.
Co istotne indeksom mWIG40 i sWIG80 udało się zakończyć sesję na plusie, wprawdzie symbolicznym (0,1 proc.), ale jednak w górę. Na szerokim rynku warszawskiej giełdy siedem spółek wyznaczyło w środę przynajmniej roczne maksimum notowań. Mowa o firmach: Asbis, ERG, Marvipol, Pepees, PKN Orlen, Seko i Tatry.Dziesięciu emitentów znalazło się natomiast w rocznym dołku: Celtic, ED Invest, ES-System, Everest, Inter RAO Lietuva, Krezus, Sco-Pak, Sonel, Stelmet i Suwary. Wartość obrotów wyniosła 667 mln zł, z czego 75 proc. stanowiły obroty akcjami blue chips.