Według głosów płynących z rządu w pierwszym kwartale 2017 roku ma zostać wypracowana ustawa zmieniająca sposób funkcjonowania otwartych funduszy emerytalnych. Najgorszym scenariuszem o wręcz katastrofalnych skutkach dla całej gospodarki byłoby całkowite upaństwowienie OFE.
Państwo przejęłoby wówczas kontrolę albo co najmniej miałoby duży wpływ na funkcjonowanie wielu polskich prywatnych firm. Dużo lepszym pomysłem jest propozycja Ministerstwa Rozwoju zakładająca przekształcenie OFE w otwarte fundusze inwestycyjne oraz przekazanie 75 proc. zgromadzonych tam środków na indywidualne konta emerytalne uczestników OFE.
Warto moim zdaniem przy okazji zwiększyć zachęty do inwestowania w ramach IKE i rozważyć zmiany w regulacjach. Po pierwsze, zachęcałbym do istotnego podniesienia limitu na inwestowanie w ramach IKE, np. do kwoty 100 tysięcy euro rocznie, lub nawet jego zniesienia oraz do niższego opodatkowania części dochodów inwestowanych następnie w ramach IKE.
Po drugie, ograniczyłbym możliwość inwestowania w ramach IKE do funduszy inwestycyjnych oraz notowanych instrumentów finansowych. Innymi słowy, zlikwidowałbym zachęty do oszczędzania na lokatach bankowych. Banki korzystają już z gwarancji państwowych, które chronią depozyty do kwoty właśnie 100 tysięcy euro.