Spadki krajowych indeksów korespondowały z sytuacją na pozostałych europejskich rynkach akcji, gdzie na większości parkietów przeważał kolor czerwony, choć skala przeceny była dość ograniczona. Wyjątkiem była jedynie moskiewska giełda, gdzie indeksy zanotowały głębsze spadki. Pogorszenie nastrojów na giełdach w dużej mierze miało związek z eskalacją konfliktu w Syrii, gdzie nieoczekiwanie do gry włączyli się Amerykanie, przypuszczając atak odwetowy na jedną z baz lotniczych. Wpływ tego czynnika najmocniej odczuł rynek surowcowy, gdzie mocno drożała ropa naftowa. Nastroje na giełdach akcji były bardziej stonowane, ale o zwyżkach tego dnia można było zapomnieć. Tym bardziej że negatywne nastroje po południu dały o sobie znać także na amerykańskim rynku akcji.
Przecena nie ominęła największych spółek, które w ciągu poprzednich sesji radziły sobie najlepiej spośród wszystkich segmentów. W końcówce tygodnia ich dobra passa dobiegła końca. Największym ciężarem dla indeksów były taniejące banki. Sprzedający byli też aktywni na papierach rafinerii i PGNiG. Na drugim biegunie, w gronie drożejących walorów, znalazły się spółki wydobywcze, PZU oraz Tauron.
Mieszane nastroje panowały na szerokim rynku akcji. Średnie spółki z indeksu mWIG40 poddały się korekcie, podczas gdy małe firmy z sWIG80 kontynuowały zwyżki.
Z końcem tygodnia inwestorzy znów nabrali większego zaufania do polskiej waluty. W efekcie złoty wyraźnie umocnił się względem najważniejszych walut. Na koniec piątkowych notowań za euro płacono 4,22 zł, a dolar wyceniany był po 3,97 zł.