Poranek maklerów: Popyt łapie zadyszkę?

„Z tyłu głowy mamy statystki sezonowości, wskazujące że maj to najgorszy miesiąc w roku dla WIG20 ze średnią stopą zwrotu -1,8 proc.” – pisze Krystian Brymora, analityk DM BDM.

Publikacja: 12.05.2017 10:18

Poranek maklerów: Popyt łapie zadyszkę?

Foto: Bloomberg

Piotr Neidek, DM mBank

Czy warszawskie indeksy czeka mocniejsza przecena zaś maj stanowi świetny okres, do ucieczki z rynku kapitałowego? Po ostatnich sesjach można nabrać przekonania, że siła popytu słabnie i benchmarki nie są w stanie wydostać się z lokalnego marazmu, bez wykonania większej przeceny. WIG20 dławi się na wysokości 2400, mWIG40 nie może pokonać podwójnego szczytu zaś sWIG80 od wielu tygodni przebywa w konsolidacji nie wykazując chęci do kontynuacji hossy. Na tygodniowym wskaźniku RSI można zauważyć negatywną dywergencję i zaś dzienny odczyt jest równie niepokojący. W USA byki nie mają sił na pokonanie ostatnich ekstremów zaś na Starym Kontynencie od początku tygodnia trwa korekta płaska, która ma prawo przerodzić się w układ wertykalny? Jest jednak coś, co sprawia, że ww. obawy mogą okazać się pochopne i rynki akcyjne wkrótce ruszą na północ. Po pierwsze z bezpiecznej przystani wciąż odpływa kapitał, który powinien zasilać rynki akcji. Po drugie złoty wciąż jest silny a średnioterminowe sygnały przemawiają za jego umacnianiem się, a to znów powinno przełożyć się na zwyżkę WIGu. Po trzecie benchmark MSCI EM wciąż się umacnia a wczorajsze nowe szczyty powinny dodać otuchy graczom nad Wisłą. Skala aprecjacji od początku tego tygodnia wynosi już +3% co w połączeniu z wynikiem naszych, rodzimych indeksów sprawia, iż GPW zacząć nadganiać zaległości wobec zagranicy. Po czwarte Indeks Cenowy wytracił swój spadkowy impet i broni się na wsparciach, dzięki czemu outlook na szeroki rynek powinien pozostać optymistyczny. I po piąte – WIG20 jak na razie koryguje się w bezpieczny sposób a do zakończenia impulsu zapoczątkowanego pod koniec marca brakuje jeszcze jednej wzrostowej fali i dopiero kiedy na wykresie pojawi się elliottowska piątka, obawa o spadki okaże się realna.

Krystian Brymora, DM BDM

Czwartkowa sesja miała dwa oblicza. Do otwarcia Wall Street główne indeksy w Warszawie świeciły na zielono, powyżej psychologicznego 2400 pkt. Niestety korekta za oceanem szybko sprowadziła krajowych inwestorów dosłownie na ziemię. Tym samym FW20 niebezpiecznie zbliżył się do dołu konsolidacji z ostatnich dni (2350-2425 pkt). Nie trzeba wspominać, czym może skończyć się jej wybicie. Wydaje się, że lepszy „performance" spółek energetycznych (wczoraj rząd wycofał się z planów podniesienia wartości nominalnej akcji i w konsekwencji obciążenia spółek dużym podatkiem) nie jest w stanie zatrzymać korekty na wykupionych spółkach paliwowych. PKN, gdzie sytuacja techniczna wydaje się obecnie najtrudniejsza, ma najwyższy udział w WIG20 na poziomie 15,4%. Jeśli do tego dodać spółki finansowe (47%), w tym bardzo wygrzane PZU (RSI >70, udział 12%) to problemy mogą być większe niż się nam wydaje (cała energetyka waży zaledwie 7,3%). Z tyłu głowy mamy przecież statystki sezonowości, wskazujące że maj to najgorszy miesiąc w roku dla WIG20 ze średnią stopą zwrotu -1,8%. Dziś nastroje o poranku są lepsze. Wall Street zamykała rynki na Starym Kontynencie na dziennych minimach. W końcówce Amerykanie odrobili część strat. W krytycznym momencie S&P500 tracił 0,7%. Skończył na -0,2%. Kontrakty na DAX o poranku notują 0,1% wzrost. Kalendarium makro jest dość bogate. U nas poznamy głównie inflację za kwiecień. Po sesji Moody's zrewiduje ocenę ratingową. Trwa sezon wyników za 1Q'17, który w szczególności wśród mniejszych spółek stwarza okazje inwestycyjne.

Piotr Kuczyński, DI Xelion

W czwartek rozwijająca się dynamicznie afera Comeya nadal mogła ciążyć na notowaniach na Wall Street. Poza tym sieci sprzedaży detalicznej Macy's i Kohl's opublikowały bardzo słabe wyniki kwartału, co postawiło znak zapytania nad zakupowymi chęciami Amerykanów. Podsumowując: obóz niedźwiedzi miał duże wsparcie.

Jak zwykle w czwartek opublikowany został w USA raport z rynku pracy. Dowiedzieliśmy się, że w minionym tygodniu złożono 236 tys. nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (oczekiwano 245 tys.). Średnia 4. tygodniowa dla tych danych kosmetycznie wzrosła.

Byki na Wall Street miały wszystko, oprócz rosnącej ceny ropy, przeciwko sobie, a jednak niedźwiedziom trudno było zrobić z tego użytek. Początek sesji był całkiem mocno spadkowy, ale po godzinie włączyli się kupujący i skala spadków zaczęła się zmniejszać. Po tym ruchu zapanował marazm – indeks S&P 500 stracił nieznacznie (0,22%).

GPW rozpoczęła w czwartek sesję od wzrostu WIG20, co było prostą reakcja na irracjonalną przecenę dzień wcześniej, ale zdecydowanie niczego nie wyjaśniało. Szczególnie, ze skala zwyżki szybko się zmniejszyła.

Po godzinie handlu koszyki pognały WIG20 na północ, dzięki czemu indeks znowu pokonał opór, do którego w środę wrócił. To jednak nie był koniec zmienności. Po pobudce w USA pogarszające się nastroje na europejskich rynkach akcji zaczęły obniżać również WIG20, ale przed rozpoczęciem sesji na Wall Street nastroje nieznacznie się poprawiły.

Tyle tylko, że był to łabędzi śpiew obozu byków. Bardzo słaby początek sesji na Wall Street doprowadził do gwałtownego zwiększenia podaży akcji. WIG20 stracił 0,64%, czyli dwa razy więcej niż indeksy we Francji, czy w Niemczech, a węgierski BUX zyskał nawet 0,57%. Tylko MWIG40 zachował się przyzwoicie nie zmieniając wartości.

Sytuacja w końcu tygodnia jest dla obozu byków niekorzystna. Powrót pod przełamany w środę opór i wyraźna chęć do szybkiego zwiększania podaży sygnalizuje, że rynek pozycjonuje się na majową przecenę (w maju sprzedaj i uciekaj). Dzisiaj tylko mocny wzrost WIG20 ratowałby sytuację techniczną.

Giełda
Dołek na Wall Street wymazany
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Giełda
WIG20 wraca pod szczyt hossy
Giełda
Na giełdzie majówki nie ma. Kursy w piątek reagują na wyniki
Giełda
Odreagowanie WIG20 zatrzymane w połowie środowych spadków
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Giełda
Przed majówkowa wyprzedaż na polskich indeksach
Giełda
Podaż atakuje na finałowej sesji kwietnia