Zapowiedź redukcji sumy bilansowej Fedu i przesunięcie bilansu ryzyka na neutralny przez EBC w ubiegłych tygodniach nadal są niedostrzegalne w cenach obligacji. W ubiegłym tygodniu mocny cios oczekiwaniom inflacyjnym zadała ropa, ustanawiając wielomiesięczne minimum. Tania energia działa umacniająco na obligacje także dlatego, że sprzyja wzrostowi gospodarczemu.

W Europie sytuacja uległa niewielkiej poprawie także z uwagi na zakończenie wyborów we Francji i zwycięstwo partii Macrona. Teraz inwestorzy będą się bacznie przyglądać procesowi wdrażania zmian legislacyjnych, zwłaszcza dotyczących rynku pracy. Na razie spready obligacji pozostałych krajów strefy euro w stosunku do niemieckich spadły o kilka punktów, z wyjątkiem Portugalii, w przypadku której zamykanie długich pozycji doprowadziło do lekkiego wzrostu rentowności. Pozytywnym sygnałem powinno być także zbliżające się zakończenie włoskiej odysei bankowej: EBC ogłosił wstępny plan upadłości dwóch najbardziej zagrożonych banków.

Na tym tle polski rynek długu wypadł słabo. Jednym z objawów był prawie całkowity brak zainteresowania obligacjami dziesięcioletnimi na czwartkowym przetargu zamiany. Nie pomogły nawet znakomite wyniki budżetu państwa. Prawdopodobnie ta słabość jest chwilowa i w najbliższych dniach możemy oczekiwać spadków rentowności.