Wczorajsza sesja na warszawskiej giełdzie wlała niepokój w serca inwestorów. Co prawda WIG20 stracił jedynie 0,1 proc., ale ważniejszy był styl tej przeceny. Niemal bowiem przez cały dzień wskaźnik największych spółek znajdował się na wyraźnym plusie. W pewnym momencie udało mu się nawet ustanowić nowy rekord obecnej hossy. Dopiero końcówka dnia przyniosła wyraźne pogorszenie nastrojów. Czy jest to sygnał do głębszej przeceny, a może tylko jednorazowa wpadka?
Początek środy na GPW okazał się dość niemrawy. WIG20 rozpoczął dzień praktycznie w tym samym miejscu, w którym zakończył notowania wczoraj. W pierwszych minutach handlu, ani popyt, ani też podaż nie wykazywały większej ochoty do ataku. Inne europejskie giełdy rozpoczęły natomiast dzień od przeceny.
Spadkami zakończyła się wczorajsza sesja na Wall Street. Co gorsze, przecena ta była dość wyraźna. Dow Jones Industrial stracił ponad 1 proc. Nieco lepiej poradził sobie S&P500, ale i on zaliczył spadek o blisko 0,8 proc. Powodem przeceny były oczywiście kolejne doniesienia z Korei Północnej, która od pewnego czasu straszy świat próbami bomby wodorowej.
Czerwono w nocy było też na rynkach azjatyckich. Nikkei225 stracił 0,1 proc. Podobną skalę przeceny tuż przed zamknięciem dnia notował SSE Composite.
Czym dzisiaj będą żyli inwestorzy? Na pewno nie można zapomnieć o wynikach finansowych spółek. Poza tym w kraju ważnym wydarzeniem będzie posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, chociaż eksperci są zgodni z tym, że nie należy spodziewać się zmiany stóp procentowych. Ważniejszy może być komunikat po posiedzeniu tego gremium. Patrząc szerzej, wydaje się, że poza odczytami indeksów PMI w Stanach Zjednoczonych dziś kalendarz makroekonomiczny nie będzie w stanie dostarczyć graczom większych emocji.