WIG20 spadał bowiem w porywach do 2480 pkt, a więc do dołka trwającej od początku miesiąca korekty. Jego przebicie byłoby sygnałem do pogłębienia przeceny. Na szczęście końcowa faza sesji przyniosła odbicie i ostateczne indeks blue chips zakończył dzień na poziomie 2499 pkt. Warto jednak zwrócić uwagę, że jeśli połączymy górne i dolne cienie dziennych świec, począwszy od 5 września, to na wykresie powstanie formacja trójkąta zniżkującego. Jego ramiona wyznaczają teraz potencjalne linie sygnalne. Górna, której przebicie powinno zainicjować falę zwyżek, leży na poziomie 2515 pkt. Dolna natomiast to wspomniane już wsparcie przy 2480 pkt.
Indeks maluchów cofnął się w środę do 15 200 pkt, a mWIG40 wzrósł do 4930 pkt. Według statystyk rynkowych połowa spółek straciła na wartości, a 30 proc. zyskało. Największe, ponad 10 proc. zwyżki notowały po południu Vistal oraz Biomed-Lublin. Na co najmniej rocznym maksimum znalazły się wyceny akcji pięciu spółek: Bytomia, CD Projektu, Celticu, Famuru i ING Banku. Największe, ponad 10-proc. straty notowały w środę Agroton i Artefix Mundi. Ponadto aż dziesięć spółek znalazło się na co najmniej rocznym minimum notowań, w tym m.in. EUCO, Gino Rossi, Sygnity i Tarczyński. Wartość obrotów nie była „powalająca". Jeszcze przed fixingiem ledwo przekroczyła 600 mln zł. Najbardziej aktywni byli inwestorzy w akcjonariacie CD Projektu, PZU i Pekao.
Relatywnie niskie obroty i przewaga spadkowiczów podczas ostatniej sesji na GPW mogły być efektem wstrzemięźliwości inwestorów związanej z wieczornymi wynikami posiedzenia Fedu. Z uwagi na fakt, jak mocny wpływ na rynkowe nastroje mają władze monetarne kluczowych gospodarek świata, część inwestorów mogła zrezygnować z zakupów lub zredukować swoje zaangażowanie w polskie akcje. ¶