Na warszawskim parkiecie dominuje dziś kolor czerwony. 47 proc. spółek traciło o godzinie 13-stej na wartości, a główne indeksy były pod kreską. WIG20 spadł do 2441 pkt, a więc na razie realizowany jest scenariusz wybicia dołem z krótkoterminowej konsolidacji, w którym celem jest 2425 pkt. Słabo wygląda sWIG80, który wyznaczył nowy dołek trendu spadkowego 15 006 pkt. Na korzyść niedźwiedzi przemawiają też statystyki dotyczące rocznych ekstremów cenowych. Nowe minimum wyznaczyło już dziesięć spółek: CNT, Czerwona Torebka, EUCO, Fota, GPRE, Lentex, Polmed, Rafako, Sonel i Work Service. Na co najmniej rocznym szczycie znalazły się kursy akcji tylko trzech emitentów: Grupy Azoty, Netmediów i Pragmy Inkaso. Pocieszające może być to, że dzisiejszym spadkom towarzyszą niewielkie obroty. Na półmetku sesji wynosiły one niecałe 300 mln zł.
Zdaniem analityków za osłabienie w obozie byków odpowiada rosnące napięcie na linii USA – Korea Północna. Wycofywanie kapitału z rynków wschodzących widać było wczoraj po zachowaniu indeksu MSCI EM, który spadł o 1,7 proc. do 1085 pkt. Słabnie także złoty, który tracił dziś do dolara 0,6 proc., a do euro 0,14 proc.
W ujęciu krótkoterminowym to sprzedający mają w tej chwili więcej argumentów natury technicznej. Pogłębienie przeceny nie będzie więc dziś zaskoczeniem. Ratunkiem mogą być dane z amerykańskiego rynku pracy oraz wystąpienia przedstawicieli Fedu. Istotne będzie też otwarcie sesji na Wall Street. Wczorajszy, długi, dolny cień dziennej świecy na wykresie S&P500 pokazuje, że rynek amerykański nie zamierza łatwo poddać się presji podażowej.