Kupującym starczyło sił tylko na pierwsza godzinę handlu, gdy paliwa do wzrostów dostarczyły bardzo dobre nastroje na amerykańskiej giełdzie, które przełożyły się na nowe rekordy hossy. Efekt ten okazał się jednak krótkotrwały i w dalszej części notowań inicjatywę przejęli sprzedający, spychając główne indeksy pod kreskę. Szanse na zwyżki przekreśliło pogorszenie nastrojów na większości zagranicznych rynkach akcji. Indeks WIG20 zakończył sesję ponad 1-proc. stratą. Europejskim parkietom wyraźnie ciążyła niepewna sytuacja wokół Katalonii. Co zrozumiałe, najbardziej dramatycznie wyglądała sytuacja na giełdzie w Madrycie. Główny wskaźnik tamtejszej giełdy wskaźnik IBEX35 zanurkował prawie 3 proc. pod kreskę Na pozostałych rynkach nastroje były bardziej stonowane, ale większość giełd i tak zakończyła notowania na minusie. Negatywnym nastrojom, jako jedna z nielicznych , oparła się niemiecka giełda.

Wyprzedaż w Warszawie najmocniej dała o sobie znać w segmencie największym firm. Krajowe indeksy pociągnęły w dół dwie branże: energetyczna i wydobywcza. Przecena najmocniej dotknęła posiadaczy akcji JSW i Tauronu, które zniżkowały o ponad 4 proc. Przecen nie oszczędziła też spółek odzieżowych LPP i CCC.

Największym zainteresowaniem kupujących cieszyły się z kolei papiery Alior Banku. Bank przed sesją przedstawił zaktualizowaną strategię rozwoju na lata 2017 -2020, która pozytywnie zaskoczyła inwestorów. Popyt uaktywnił się też na akcjach Lotosu wynosząc kurs na nowe historyczne maksima. Przecenie oparły się też Eurocash i Asseco.

Fatalne nastroje zdominowały również handel w segmencie małych i średnich spółek. Przeważająca większość firm z szerokiego rynku zakończyła sesję na minusie. Korekta dała się we znaki przede wszystkim średnim spółkom z indeksu mWIG40, gdzie największy spadek zanotowały Enea i Synthos.

Spółki energetyczne i wydobywcze pociągnęły w dół krajowe indeksy.