Po dwóch dniach solidnych wzrostów na GPW, dziś emocji na warszawskim parkiecie jest zdecydowanie mniej. Jak do tej pory właściwie tylko pierwsza godzina handlu przyniosła nieco wyraźniejsze ruchy indeksów. WIG20 wystartował na plusie, zyskiwał nawet 0,4 proc. i tym samym pojawiła się szansa na kontynuację zwyżek. Niedźwiedzie jednak nie pozwoliły popytowi rozwinąć skrzydeł. Zamiast więc ataku na wyższe poziomy doszło do cofnięcia. O godz. 10 indeks największych spółek zjechał w okolice zamknięcia z wczoraj i od tej pory na naszym rynku zaczęło się przeciąganie liny przy tym rejonie.
Uwaga graczy skupia się dziś przede wszystkim na banku Pekao. Z jednej strony spółka pokazała lepsze od oczekiwań wyniki za III kwartał, z drugiej zaś poznaliśmy jej strategię na najbliższe lata. Informacje te zostały pozytywnie przyjęte przez rynek. Akcje Pekao drożeją dziś 1,5 proc.
Słabo prezentują się indeksy średnich i małych firm. mWIG40 jest 0,2 proc., a już w pełni słabością razi sWIG80, który jest blisko 0,9 proc. Nie jest to jednak wielkie zaskoczenie. sWIG80 od dłuższego czasu dostarcza inwestorom przede wszystkim negatywnych informacji.
Z jednej strony można oczywiście narzekać na niską zmienność, ale trzeba też docenić fakt, że Warszawa i tak nie najgorzej wypada na tle innych rynków, które w większości są pod kreską. Niemiecki DAX traci 0,2 proc., natomiast francuski CAC40 jest 0,3 proc. pod kreską.
Szansą na to, aby rozruszać inwestorów na Starym Kontynencie jest oczywiście start notowań w Stanach Zjednoczonych. Nie można jednak także zapomnieć o czynnikach, które mogą mieć wpływ na nasz rynek, jeśli nie w krótkim, to w długim terminie. Mowa oczywiście o posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej. Dzisiaj poznamy jej decyzję w sprawie stóp procentowych. Co prawda prawdopodobieństwo tego, że dojdzie w tej materii do zmian jest bliskie zera, to jednak RPP może wysłać sygnał, kiedy zacznie podwyższać koszt pieniądza.