Czwartkowy wzrost indeksu o ponad 2,8 proc. skłonił wielu inwestorów do realizacji zysków w piątek. Tym samym WIG20 "oddał" na koniec dnia 3,6 pkt, zniżkując o 0,14 proc. Zdaje się jednak, że to tylko przystanek przed dalszymi wzrostami. W piątek spośród największej dwudziestki traciły głównie te przedsiębiorstwa, które najmocniej drożały w czwartek.

Liderami zwyżek były spółki energetyczne z Tauronem na czele. Rola hamulcowego przypadła BZ WBK, ale dość znacznie zniżkowały również walory Lotosu i PZU.

Mocną zwyżkę zaliczyły w piątek małe spółki, na co wskazywało już wysokie otwarcie luką hossy. Zwyżka o 0,94 proc. w ostatnim dniu tygodnia sprawiła, że sWIG80 dotarł do poziomów z I połowy października 2017 r.

W ciekawy miejscu znalazł się po piątkowej sesji mWIG40, któremu udało się przebić szczyt z 7 listopada. Gdyby w kolejnych dniach udało się przebić strefę oporu w okolicach 4950 pkt., to droga do 4986 pkt, gdzie znajdują się roczne minima, stoi otworem.

Z końcem tygodnia na niemal wszystkich głównych europejskich indeksach dominował kolor zielony. Szczególnie silne były m.in. niemiecki DAX oraz francuski CAC40.