Nieco inaczej na tym tle wypadły średnie podmioty, które wyróżniały się bardzo pozytywnie, a indeks mWIG40 wyszedł na najwyższe poziomy od 2007 roku.
Po dwóch ostatnich udanych sesjach i dojściu indeksu WIG20 do psychologicznego poziomu 2600 pkt., pewien odpoczynek temu segmentowi się należał. Wpisywało się to również w dzisiaj obserwowaną dość spokojną aurę handlu w Europie. Co prawda pierwsze takty sesji wskazywały na chęć zwyżek inspirowanych bardzo dobrą wczorajszą sesją na Wall Street, ale paliwo dla tego ruchu szybko się wyczerpało. Nie pomogła nawet seria całkiem niezłych danych z Chin. Mowa przede wszystkim o odczycie wzrostu gospodarczego w IV kw., który wypadł lekko powyżej oczekiwań. Pozytywnie zaskoczyła też produkcja przemysłowa i tylko sprzedaż detaliczna lekko minęła się z prognozami. Same różnice nie były jednak na tyle istotne, by wyraźnie wpłynąć na uczestników rynku. Cały miniony rok był udany dla gospodarki Państwa Środka i dobre zakończenie roku nie było specjalnym wyczynem. Większą zagadką jest właśnie rozpoczęty rok, a na jego temat większych wniosków po udanym grudniu nie można wyciągnąć.
Na GPW początek sesji również prezentował się pomyślnie i indeks WIG20 testował poziom 2610 pkt. Byków na więcej nie było jednak stać i późniejsze takty charakteryzowały się konsolidacją przy poziomie 2600 pkt. Na tym tle wyraźnie lepiej radziły sobie spółki średnie, których indeks sforsował zeszłoroczne maksima oraz jednocześnie psychologiczny poziom 5000 pkt. To była trzecia z rzędu udana sesja dla tego segmentu rynku, której zwieńczeniem było zamknięcie na najwyższym poziomie od 2007 roku. Tym samym rośnie nadzieja, że po wielomiesięcznej przerwie uda się średnim spółkom wznowić trend wzrostowy, czego próby w drugiej połowie minionego roku kończyły się porażkami. Duże spółki ze spadkiem indeksu o 0,35% wypadały wyraźnie słabiej, choć pamiętać trzeba, że od początku tygodnia wciąż są na pokaźnym plusie i dzisiejszy spadek był drobną korektą we wciąż obowiązującym trendzie wzrostowym.
Łukasz Bugaj, CFA