W środę niemal przez cały dzień indeks WIG20 utrzymywał się sporo powyżej poziomu zamknięcia z wtorku. Niestety pogorszenie nastrojów na głównych europejskich walutach spowodowało również wyprzedaż na naszym rynku.

Przez większość dnia indeks blue chips w górę podciągały banki, szczególnie BZ WBK, który pozytywnie zaskoczył wynikami za IV kwartał ubiegłego roku. WIG20 utrzymywał się z około 0,3-proc. wzrostem i można było mieć nadzieję, że strona popytowa zechce wykorzystać okazję do częściowego odreagowania trwającej od kilku dni zniżki. Moment był dobry. Dzień wcześniej WIG20, mimo sporego spadku, mocno odbił się od linii przeprowadzonej przez szczyty z października i listopada. Na ten moment jednak te poziomy zostały w dość istotny sposób naruszone i nie zwiastuje to niczego dobrego dla strony popytowej. Tym bardziej, że środowa sesja zakończyła się na najniższych poziomach, co obrazuje kapitulację byków.

Zupełnie odwrotnie w środę zachowywały się średnie spółki, indeks mWIG40 z godziny na godzinę wyznaczał coraz to wyższe poziomy. W rezultacie koniec sesji wypadł niemal przy maksimum z całego dnia. Jedną z gwiazd w tej grupie był ING BSK, który także mógł pochwalić się udanymi wynikami kwartalnymi. Nie należy jednak popadać w przesadny optymizm, bowiem indeksowi mWIG40 wciąż nie udało się wybić z kanału, w którym przebywa od przeszło tygodnia. Wiele będzie zatem zależeć od tego, na jakim pułapie mWIG40 zakończy sesję w czwartek. Jeśli powyżej środowego zamknięcia, oznaczać to będzie wybicie z kanału, co będzie zwiastować kontynuację ruchu w górę. To bardzo prawdopodobny scenariusz zważywszy na siłę tej grupy spółek w porównaniu choćby z blue chips.

Nieco kłopotów z kontynuacją wzrostowego odbicia, które rozpoczęło się w połowie listopada, mają z kolei małe firmy. sWIG80 od połowy stycznia porusza się w wąskim kanale zniżkującym. Konsolidacja na obecnych pułapach nie dziwi. Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia pod koniec września. Wówczas, jak pamiętamy, zakończyło się to ostrym zjazdem w dół, jednak teraz trend jest odwrotny.