Piotr Neidek, analityk techniczny DM mBanku
Poniedziałkowa sesja wypadła szczególnie korzystnie dla małych i średnich spółek. sWIG80 ponownie zdołał utrzymać się na wysokości linii trendu i chociaż za wcześnie jest na to, aby doszło do zmiany trendu, to jednak zachowanie się benchmarku pozwala z lekkim optymizmem zapatrywać się na kolejne dni maja. Ciekawie prezentuje się wolumen i jego rozkład, mianowicie w ostatnich dniach wzrostom cen towarzyszą rosnące obroty, zaś podczas słabszych dni wolumen słabnie. Gdyby taki układ utrzymałby się przez kolejne tygodnie, wówczas pojawiłaby się szansa na powrót byków do trzeciej linii GPW. Ciekawie prezentuje się także mWIG40, który drugą sesję z rzędu zakończył na plusie a wskutek piątkowego przerwania linii trendu spadkowego pojawia się pretekst do krótkoterminowej zwyżki. Aby jednak średniaki przestały straszyć w długim terminie (tygodniowe EMA mają aktywny sygnał SELL) indeks musiałby jak najszybciej wrócić nad 4746c. Bez spełnienia tego wymogu wszystko to, co obecnie robią średniaki wpasowuje się jedynie w układ korekty wzrostowej zatem za wcześnie jest na to, aby po dwóch dniach majowej aprecjacji porzucić obawy o zejście w okolice 4400.
Początek tygodnia okazał się gorszym okresem dla posiadaczy blue chips. WIG20 początkowo obrał właściwy kierunek, jednakże brak sił na utrzymanie się nad zeszłotygodniowym sufitem sprawiło, że lokalnie pojawiła się presja korekcyjna. Na szczęście obowiązujące na wczoraj wsparcie 2299pkt. nie zostało zaatakowane zatem układ świeczek nadal sprzyja stronie popytowej. Pytanie tylko, czy po wczorajszej pacyfikacji byków już dzisiaj zostanie podjęta próba w wyciągnięciu indeksu na majowe szczyty. Poniedziałkowa sesja na Wall Street nie wypadła zbyt korzystnie dla akcjonariuszy i po wybiciu przez S&P500 górnego ograniczenia trójkąta zaczyna uwidaczniać się presja korekcyjna. W obecnym układzie przydałby się test wsparcia, którym dla S&P500 jest wyłamany trójkąt i jeżeli jankesom nie udałoby się utrzymać ww. benchmarku nad 2655 wówczas aktywowany zostałby sygnał sprzedaży, dla którego triggerem ma prawo okazać się harmoniczna struktura WXYZ, w jakiej obecnie znalazł się indeks.
Piotr Kuczyński, główny analityk DI Xelion
W USA w poniedziałek kalendarium było puste. Podczas weekendu Donald Trump obiecał, że pomoże chińskiej firmie ZTE w powrocie do jej działania (po tym jak decyzje USA sparaliżowały tę firmę...), co mogło poprawić nastroje na Wall Street. Niespecjalnie pomagało giełdom europejskim, ale na nich ważyło to, że we Włoszech zapowiadało się powołanie populistycznego rządu. Wall Street rozpoczęła sesje od półprocentowych zwyżek indeksów (wpływ poprawy sytuacji na froncie chińsko-amerykańskim). Jednak po godzinie indeksy zaczęły się osuwać i na dwie godziny przed końcem sesji indeks S&P 500 zabarwił się na czerwono. Niedźwiedzie były słabe, ale i byki nie były mocarne – sesja zakończyła się mikroskopijną zwyżka indeksów. Można powiedzieć, że graczy niepokoiła sytuacja na Bliskim Wschodzie. Rozpoczęcie działania ambasady USA w Jerozolimie doprowadziły do wybuchu oburzenia po stronie arabskiej – zginęło kilkudziesięciu Palestyńczyków. W normalnej sytuacji gracze by się tym bardzo nie przejęli, ale teraz, kiedy Iran stał się znowu wrogiem USA, taki rozwój sytuacji mógł nieco niepokoić. Nie niepokoił zbyt mocno, co widać było na innych rynkach - obligacje i złoto (czyli bezpieczne przystanie) staniały. W poniedziałek na naszym rynku walutowym czekaliśmy na to, czy to, że w piątek w Argentynie peso znowu straciło i to blisko 5%, będzie miało wpływ na zachowanie kursów złotego. Nie miało, z czego wynika, że problemy Argentyny przestały szkodzić polskim aktywom. W drugiej części dnia, kiedy kurs EUR/USD wrócił do poziomu neutralnego, kursy głównych walut u nas nieco (mniej niż pół procent) wzrosły. W sytuacji, kiedy argentyńskie peso straciło kolejne blisko pięć procent, a turecka lira całkiem mocno traciła, nasza waluta wykazała się dużą odpornością. W poniedziałek NBP opublikował raport o marcowym bilansie płatniczym Polski. Najważniejszy był stosunek eksportu do importu. Dowiedzieliśmy się, że bilans wykazał deficyt w wysokości 982 mln euro (oczekiwano 1049 mln euro). Eksport spadł o 3,8% r/r, a import o 0,3%. To były bardzo słabe dane. Być może odzwierciedlają spowolnienie w Niemczech. GPW rozpoczęła poniedziałkową sesje słabo. Wystarczyły kosmetyczne spadki indeksów we Francji czy w Niemczech (na Węgrzech indeks BUX rósł), żeby WIG20 zabarwił się na czerwono. WIG20 osuwał się przez wiele godzin tracąc blisko jeden procent. Dużo lepiej wyglądał rosnący (niewiele) MWIG40. Dopiero na 90 minut przed rozpoczęciem sesji w USA WIG20 zaczął się szybko podnosić. Nie udało się co prawda zakończyć sesji wzrostem, ale spadek WIG20 o 0,36% był tylko i wyłącznie sygnałem konsolidacji indeksu w okolicach oporu na poziomie 1.325 pkt. MWIG40 zyskał 0,63% potwierdzając przełamanie linii trendu spadkowego i stoi teraz przed bardzo poważnym oporem. Dzisiaj raporty kwartalne opublikują KGHM i PGE, co może mieć wpływ na giełdowe nastroje. Z całą pewnością zakończenie sesji na Wall Street bykom nie pomoże. Czekamy na nowe impulsy, a jeśli ich nie dostaniemy będziemy się konsolidowali w okolicach oporów technicznych.
Adrian Górniak, analityk DM BDM
Nowy tydzień przyniósł mieszane nastroje na warszawskim parkiecie. Co prawda mWIG40 i sWIG80 wzrosły (odpowiednio po 0,6% i 0,4%), jednak WIG20 zakończył wzrostową serię i spadł o 0,4%. Tym samym na lekkim minusie zamknął się indeks szerokiego rynku. Bez większych ruchów obyło się na głównych rynkach w Europie (DAX spadł o 0,2%, FTSE zyskał 0,1%), podobnie jak w USA (najważniejsze indeksy zanotowały symboliczne zwyżki). W Azji przeważała nieznacznie strona podażowa. Dzisiejszy kalendarz makro jest znacznie bogatszy niż w poniedziałek. W nocy poznaliśmy już odczyty produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej w Chinach. W ciągu dnia napłyną do nas informacje o wstępnym odczycie PKB i indeksie instytutu ZEW w Niemczech oraz dane o PKB i produkcji przemysłowej w Eurolandzie, W USA zaprezentowane zostaną m.in. indeks NAHB oraz rezultaty sprzedaży detalicznej, z kolei w Polsce GUS przedstawi wstępny odczyt PKB za 1Q'18 i finalną wartość CPI. Dla krajowych inwestorów bieżący tydzień powinien być bardzo interesujący z racji ilości publikowanych raportów za 1Q'18 (dziś poznaliśmy/poznamy blisko 100 sprawozdań; do tej pory rezultatami pochwaliły się m.in. CCC, Idea Bank czy Erbud; raport roczny ma dziś opublikować również GetBack). Technicznie sytuacja pozostaje bez zmian – dla byków pierwszym przystankiem w przypadku WIG20 jest pułap 2350 pkt., a wyżej psychologiczna bariera 2400 pkt. Patrząc na nastroje na globalnych indeksach (kontrakty na amerykańskie indeksy i DAX spadają po 0,2-0,3%), wydaje się, że start dzisiejszych notowań możemy zacząć od spadków.