Same notowania zapowiadały się na względnie spokojne, ale już początek sesji przyniósł spore pozytywne zaskoczenia. Na pierwszy plan wysunął się niemiecki DAX, który otworzył się prawie 1-procentowym wzrostem. Ciężko wskazać tego przyczyny, skoro już z końcem minionego tygodnia wiadomo było, że sytuacja na burzliwym politycznym froncie została wyjaśniona zarówno we Włoszech, jak i Hiszpanii. Być może właśnie dlatego początkowe podejście szybko topniało, by w połowie notowań przerodzić się nawet w niewielki spadek. Na tym tle GPW prezentowała się wyraźnie lepiej, ale jedynie na pierwszy ogólny rzut oka. Główny indeks WIG20 przez większą część sesji wyraźnie bowiem zyskiwał. Było to pokłosiem poprawy klimatu w całym spektrum rynków wschodzących, na które po przerwie ponownie napływał kapitał w ślad za nieco słabszym dolarem. Inwestorzy dość spokojnie zareagowali również na możliwość wznowienia napięć handlowych pomiędzy USA a pozostałymi krajami. O powrocie tematu wojen handlowych sygnalizował między innymi wystosowany w sobotę apel ministrów finansów sześciu najbardziej uprzemysłowionych krajów, które jednogłośnie artykułowały obawy i rozczarowanie polityką handlową Waszyngtonu. Deklaracja miała miejsce na tydzień przed spotkaniem wspomnianej szóstki z USA w ramach grupy G7. Również weekendowe spotkanie przedstawicieli administracji amerykańskiej z chińską nie przyniosło pozytywnych owoców, a raczej dalsze znaki zapytania nad prowadzonymi negocjacjami. Po okresie słabości inwestorzy starali się jednak koncentrować na pozytywach, szczególnie że na rynku wciąż przebrzmiewał dobrze przyjęty piątkowy raport z amerykańskiego rynku pracy.
Ostatecznie indeks WIG20 zyskał pokaźne 0,9% i wrócił ponad psychologiczny poziom 2200 pkt. Prym we wzrostach wiodły dwie spółki: KGHM oraz CD Projekt. Ta druga przewodziła poprawie klimatu wokół branży gamingowej, ale mimo to na szerokim rynku o optymizm było trudno. Indeks sWIG80 stracił bowiem niemalże 0,5% i ustanowił nowe tegoroczne minima. Obrazowało to słabość lokalnego kapitału i bardzo selektywny charakter obserwowanej poprawy. Wydaje się, że ciężko będzie o zmianę tego stanu rzeczy, zresztą nawet lepsza postawa największych spółek skoncentrowana była na wybranych podmiotach, co sugeruje ostrożność w kreśleniu optymistycznych wizji.