Niestety, skorzystała z nich jedynie mocno ograniczona liczba głównie największych spółek. To wystarczyło, by wynieść WIG20 ponad 0,9 proc. nad kreskę. Dzięki temu po krótkiej przerwie wskaźnik blue chips powrócił ponad poziom 2200 pkt.
Zwyżki w Warszawie korespondowały z pozytywnymi nastrojami na zagranicznych rynkach akcji. Na innych parkietach rynków wschodzących z naszej części Europy kupujący byli jednak bardziej aktywni niż u nas. Wyraźnie wzrosły indeksy na giełdach w Budapeszcie i Moskwie. Jednocześnie nieco w tyle zostały rynki rozwinięte, choć i tam przeważał kolor zielony.
Uwaga kupujących w Warszawie skoncentrowana była na wybranych największych spółkach z WIG20. Lokomotywą był KGHM, którego papiery były wspierane wyraźnie rosnącymi cenami miedzi na światowych rynkach. Kupujący uaktywnili się też na papierach PKO BP i spółek rafineryjnych: PKN Orlen i Lotosu. Dobrą passę kontynuował CD Projekt, którego kurs wspiął się na nowe maksima. Z pozytywnych nastrojów nie skorzystały akcje spółek energetycznych PGE i Tauronu, notując spadki. Chętnie pozbywano się też papierów Eurocashu, Orange i Pekao.
W segmencie spółek o mniejszej kapitalizacji zdecydowanie więcej do powiedzenia mieli sprzedający. W efekcie większość firm z szerokiego rynku akcji zakończyła notowania pod kreską. Pozytywnie w tym gronie wyróżniały się walory producentów gier, kończąc sesję w ścisłej czołówce najmocniej drożejących walorów.