WIG20 zaatakował tygodniową dwusetkę

Poranek maklerów: poniedziałkowa sesja na GPW zaczęła się neutralnie. Jak sytuację oceniają analitycy i czego spodziewają się na początku tygodnia?

Publikacja: 20.05.2019 10:18

WIG20 zaatakował tygodniową dwusetkę

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Piotr Neidek, analityk techniczny DM mBanku

Ubiegły tydzień nie należał do udanych na warszawskim parkiecie. Indeks małych spółek stracił ponad 1% i zamknął się na najniższym poziomie od lutego 2019.r. Kontynuację wyprzedaży akcji widać było także w drugiej linii GPW, gdzie średnie spółki nie radząc sobie z podażą zepchnęły benchmark poniżej pułap 3900. Na wykresie mWIG40 uformowała się podażowa świeczka z oporem na wysokości 3975, której sufit wyznacza poziom sygnalny na najbliższe dni i jeżeli do piątku ww. strefa zostałaby przełamana, wówczas pojawiłby się sygnał do wyprowadzenia wzrostowej kontry. Wśród wszystkich warszawskich indeksów na szczególną uwagę zasługuje WIG20, który wprawdzie nie zdołał w ostatnich dniach przedostać się nad psychologiczną barierę 2200 punktów, jednakże doszło do innego ważnego z punktu widzenia AT wydarzenia. Mianowicie indeks blue chips zaatakował tygodniową dwusetkę – średnią, która z długoterminowego punktu widzenia posiada szczególnie ważne znaczenie dla akcjonariuszy. MA200_w np. na Wall Street wielokrotnie przyczyniała się do zmiany trendu i jeżeli wskaźnik ten zadziała równie sprawnie co w USA, to WIG20 miałby możliwość odbicia się od tygodniowej dwusetki wieńcząc tym samym trzytygodniową deprecjację. Z drugiej jednak strony zamknięcie się tygodnia i utrzymanie weekly close poniżej 2150 stanowiłoby kolejny argument dla niedźwiedzi do dalszej podaży akcji i kontynuacji bessy nad Wisłą.

Kamil Cisowski, analityk DI Xelion

Rynek amerykański zakończył ubiegły tydzień w okolicach sesyjnych minimów, S&P500 straciło finalnie 0,6%, a NASDAQ 1,0%. Bilans ostatnich dni i tak pozostaje w USA dość pozytywny, a dotychczasowa skala korekty wydaje się nadzwyczaj niewielka, gdy uwzględnimy, jak poważny jest wzrost napięć geopolitycznych. Symbolem niezbyt poważnej awersji do ryzyka mogło być piątkowe załamanie cen złota i srebra, wspierane przez silnego dolara. Cena najważniejszego kruszcu ponownie znajduje się poniżej 1280$/ou., a inwestorzy wydają się preferować znacznie bezpieczniejsze przystanie, przede wszystkim amerykańskie obligacje skarbowe.

Giełdy azjatyckie znajdują się dzisiaj pod presją, o 0,7% spada Hang Seng, a o 1,0% Shanghai Composite. Nikkei wzrosło na zamknięciu o 0,2%, wyróżniając się pozytywnie dzięki silniejszemu od oczekiwań wzrostowi gospodarczemu w 1Q2019 (2,1% r/r w ujęciu zannualizowanym). W ciągu weekendu odbywały się wybory w dwóch ważnych państwach – Indiach i Australii. W obu przypadkach zakończyły się one olbrzymimi sukcesami urzędujących premierów – Narendry Modi'ego i Scotta Morrisona. Zarówno dolar australijski, jak i rupia notują bardzo silne wzrosty, zyskując po niecałym procencie względem amerykańskiej waluty. Sensex zyskuje w momencie pisania komentarza 2,5%.

Najważniejszym wydarzeniem dnia będzie dla rynków zapewne wystąpienie prezesa Fed, J.Powell'a. Niezależnie od faktu, że rynek akcji zdaje się niezbyt przejmować wojną handlową, dług wycenia narastające prawdopodobieństwo obniżek stóp procentowych w ciągu najbliższego roku, wierząc najwyraźniej, że FOMC ugnie się pod nieustanną presją ze strony prezydenta.

Pomijając informacje płynące z banków centralnych (w środę poznamy kolejne „minutki" Fed) i z Twittera Donalda Trumpa, najistotniejsze w tym tygodniu będą wydarzenia w Europie. W czwartek seria PMI powinna pokazać, czy w 2Q2019 pojawiły się jakiekolwiek sygnały odbicia gospodarczego na Starym Kontynencie, ale będzie to oczywiście mniej istotne niż wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego. Głosowania rozpoczną się w czwartek w Holandii i Wielkiej Brytanii, a zakończą w niedzielę.

Silnie w godzinach porannych rosną ceny ropy. Baryłka WTI kosztuje ponownie około 63,5$. Arabia Saudyjska podczas spotkania w Jeddah zasygnalizowała chęć, by utrzymać aktualny poziom produkcji do końca roku, co z pewnością nie ucieszy amerykańskiego sojusznika. Co ciekawe, znacznie łagodniejsze stanowisko wydaje się prezentować Rosja, która sugeruje ochotę, by zwiększyć podać w drugiej połowie roku. Pewne znaczenie dla wzrostu cen mogły mieć także wypowiedzi prezydenta Trumpa, który zagroził Iranowi jego „oficjalnym końcem" w przypadku próby rozpoczęcia jakiegokolwiek konfliktu ze Stanami Zjednoczonymi.

Wioletta Pawłowska, analityczka BM Alior Banku

Główne indeksy w Stanach po w miarę wzrostowej większej części sesji w piątek zanotowały ostatecznie spadki ze względu na strach spowodowany doniesieniami o problemach na linii negocjacji USA-Chiny. Ekonomiści zaczynają powątpiewać w osiągany rozwój gospodarczy Chin i ostrzegają przed załamaniem, diametralnym wzrostem zadłużenia i możliwą ucieczką zagranicznych przedsiębiorstw do innych państw spowodowanych nasilającym się sporem. W azjatyckich mediach padają hasła, że strona może nie być zainteresowana prowadzeniem dalszych rozmów. Jeśli chodzi o inne konflikty handlowe to dzisiaj ma paść oficjalna decyzja co do potencjalnych ceł nałożonych na samochody europejskie przez USA. Jak na razie padają głosy, że wyrok ma być odciągnięty w czasie o 180 dni. Dodatkowo prezydent rozważa zniesienie opłat na import stali i aluminium z Meksyku i Kanady.

W Europie wzrastała wycena spółki EasyJet po wynikach finansowych. W Wlk. Brytanii pod koniec tygodnia lider Partii Pracy J. Corbyn oświadczył premier T. May, że siedmiotygodniowe negocjacje zaszły już tak daleko jak to możliwe a kompromis wciąż nie został wypracowany. Premier T. May wyraziła zgodę na poszukiwanie jej następcy, ale i tak chciałaby doprowadzić do kolejnego głosowania nad umową brexitową na początku czerwca.

Polskie indeksy spadały, podobnie jak za oceanem. Największą korektę zaliczyły spółki handlowe, w tym LPP, Dino i Eurocash po uprawomocnieniu się wyroku Sądu UE ws. podatku od sprzedaży detalicznej. Największe wzrosty zanotowała JSW po pobiciu konsensusu jeśli chodzi o osiągnięty zysk netto w I kw. 2019 roku. 11 bit studios opublikowało wyniki za I kw. 2019 roku, które in minus odbiegały od konsensusu praktycznie w każdej kategorii. Zarząd jednak ocenia bardzo pozytywnie perspektywy dla spółki w pierwszym półroczu ze względu na planowane wypuszczenie gry Children of Morta jednocześnie na cztery platformy, poszerzenie odbioru Moonlightera na urządzeniach mobilnych czy debiutu Frostpunka na konsoli. Dodatkowo spółka planuje wprowadzenie płatnych dodatków do obecnych tytułów i zapowiada, że niebawem pojawią się kolejne doniesienia o dwóch przewidzianych grach, które mają trafić po grze Projekt 8 na rynek. Studio poszerza w związku z tym zatrudnienie. Comarch pochwalił się zyskiem netto w I kw. 2019 roku po piątkowej sesji znacznie przekraczającym oczekiwania. Może to oznaczać wzrosty podczas dzisiejszych notowań dla spółki.

Nastroje za Atlantykiem z rana na kontraktach terminowych wydają być się lekko pozytywne, przy lekko negatywnym sentymencie w Europie. Dzisiejsza sesja w Polsce staje pod znakiem zapytania. Od kilku dni w układzie dziennym WIG klaruje się konsolidacja z możliwością przeważenia na każdą ze stron.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego