Takiego ruchu w energetyce nie było na giełdzie od dawna. Od początku lutego tego roku WIG-energia przebywał bowiem w trendzie spadkowym i licząc do dołka z pierwszej połowy maja stracił w trzy miesiące aż 29 proc. Warto jednak spojrzeć na wykres tego indeksu z szerszej perspektywy. Widać wówczas wyraźnie, że trwające od kilku dni odbicie zaczęło się testem 2030 pkt, czyli dołka z września ubiegłego roku. - Idea dynamicznej kontry po wielu miesiącach systematycznych spadków jak najbardziej miała prawo się zmaterializować. Konsolidacja na poziomie zeszłorocznego dołka przypomina nieco układ podwójnego dna. Popyt zaczyna obecnie tworzyć presję na jej górne ograniczenie, a opuszczenie tego ruchu bocznego górą otworzy drogę do rozwinięcia korekty po spadkach z poprzednich tygodni – komentował sytuacje w tej branży Tomasz Gessner, analityk Efix DM. W tym kontekście ostatnia zwyżka może być początkiem silniejszego ruchu. Na razie napędzają go spółki o największej kapitalizacji. To akcje branżowych gigantów - PGE, Enei, Tauronu i Energii zyskiwał w środę po ponad 5 proc. Jak na duże spółki, charakteryzujące się relatywnie niższą zmiennością, to bardzo pokaźny ruch. Szukając przyczyn fundamentalnych tego skoku eksperci wskazują na rekomendacje. Agencja Bloomberg poinformowała, że analitycy Citi podnieśli zalecenia dla Enei i Tauronu z „neutralnie” do „kupuj”. Piotr Dzięciołowski, ekspert Citi, uważa, że wartość rynkowa obu firm jest na „ekstremalnie niskich poziomach”.

Oprócz branży energetycznej w środę wyróżniał się segment średnich spółek. Indeks mWIG40 wzrósł o 0,95 proc. do 4074 pkt. To najwyższy poziom zamknięcia od początku maja. W gronie średnich spółek, oprócz Enei i Energii, pozytywnie zaskoczyły Benefit i LiveChat, których papiery podrożały o ponad 4 proc. Warto dodać, że na szerokim rynku sześć spółek wyznaczyło co najmniej roczne maksimum notowań (Decora, Enelmed, Enter, ING, Skotan i Wirtualna). Analogiczne minimum wyznaczyło natomiast 10 podmiotów, w tym m. in. Bioton, Bowim i Ovostar. Obroty na GPW wyniosły w środę 766 mln zł.

Na rynkach globalnych wyróżniała się w środę ropa naftowa. Cena baryłki WTI rosła po południu o 2,7 proc. do 59,4 dol. Warto też zerknąć na wykres złota, które ostatnio przyciąga inwestorów, poszukujących tzw. bezpiecznych przystani. Wprawdzie podczas ostatniej sesji notowania kruszcu zaliczyły korektę (o 1 proc. do 1409 dol. za uncję), ale dzień wcześniej kurs dotarł do 1438 dol., czyli znalazł się najwyżej od 2013 r.

W czwartek najważniejszym odczytem makroekonomicznym będzie finalne PKB USA za I kwartał. Poznamy te dane o 14.30.