Przed godz. 15 indeks WIG zniżkuje o 0,35 proc., a WIG20 o 0,65 proc. Grupujący średniej wielkości firmy mWIG40 jest na poziomie z wczorajszego zamknięcia a składający się z małych spółek sWIG80 lekko zyskuje, o 0,2 proc.
W porównaniu z porankiem powiększyły się nieco spadki na rynkach zachodnioeuropejskich. DAX traci 0,5 proc., CAC - 0,4 proc., FTSE - 0,55 proc. MSCI Emerging Markets, czyli indeks krajów rozwijających się, zniżkuje o 0,2 proc.
Emocji na GPW nie wywołały dane z rynku pracy w USA, opublikowane o 14:30, najważniejszy punkt dzisiejszego kalendarza makroekonomicznego. Okazały się dobre, lepsze niż wcześniej zakładano. Środowa prognoza ADP wskazywała na jedynie 102 tys. nowych miejsc pracy, a dzisiejsze rządowe dane pokazały aż 240 tys. (konsensus 160 tys.). Płaca godzinowa wzrosła wolniej niż oczekiwano, a stopa bezrobocia drgnęła do 3,7 proc. Rynki jednak odebrały to jako argument przeciwko obniżce stóp procentowych w USA, która pomogłaby giełdom, zareagowały spadkami. Kontrakty futures na indeks S&P500 spadają o 0,7 proc.
- Można się śmiać, można płakać - rynki tracą po dobrych danych bo zmniejsza się szansa na sterydy dziękujemy państwu Bernanke, Yellen, Kuroda, Draghi i spółka – napisał na Twitterze dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB.
- Ale nie znaczy to, że cięć stóp procentowych nie będzie. Będą, bo nie o spowolnienie na rynku pracy chodziło. Skończą się za to bajki rynkowe o cięciu o 50 pb w lipcu - dodają analitycy mBank Reasearch.